Ukraina odnosi się do oskarżeń ws. Naddniestrza. „SBU apeluje, aby nie brać na poważnie bzdur”

Ukraina odnosi się do oskarżeń ws. Naddniestrza. „SBU apeluje, aby nie brać na poważnie bzdur”

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Źródło: Newspix.pl
Władze Ukrainy ostrzegają przed rosyjską dezinformacją ws. Naddniestrza. – Ukraina nie ma ani powodów, ani zamiaru popełnienia jakichkolwiek działań, które można by zakwalifikować jako akt terrorystyczny – zastrzegł Mychajło Podolak.

W czwartek, 9 marca, rosyjska agencja prasowa TASS zaczęła szerzyć informacje ws. zapobieżenia rzekomemu zamachowi na władze Naddniestrza. Według TASS, rzekomy atak miał być przygotowywany na zlecenie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.

Prorosyjski region rzuca oskarżenia pod adresem SBU

„Na polecenie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przygotowywano przestępstwo przeciwko kilku funkcjonariuszom Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej. Podejrzani zostali zatrzymani. Przyznają się” – brzmi komunikat naddniestrzańskiego ministerstwa, cytowany przez rosyjską agencję.

Wyjaśnijmy, że Naddniestrze to separatystyczny, prorosyjski region Mołdawii, którego terytorium biegnie wzdłuż granicy z Ukrainą. Naddniestrze od ponad 30 lat pozostaje poza faktyczną kontrolą władz w Kiszynowie. Gwarantem „niezależności” regionu jest niewielki garnizon armii rosyjskiej, który pozostał tam mimo rozpadu Związku Radzieckiego w grudniu 1991 r.

SBU: Rosja rozpowszechnia bzdury w jasnym celu

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wydała oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyła wspomnianym oskarżeniom. Stanowisko SBU w tej sprawie można streścić krótko – rozpowszechnianie informacji o rzekomym zaangażowanie Ukrainy w Naddniestrzu to prowokacja rosyjskich służb specjalnych.

„Wszelkie wypowiedzi przedstawicieli »Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego« tak zwanej Naddniestrzańskiej Republiki Ludowej, dotyczące udziału SBU w przygotowaniu ataku terrorystycznego, należy traktować wyłącznie jako prowokację zaaranżowaną przez Kreml (...) Służba Bezpieczeństwa Ukrainy apeluje, aby nie brać na poważnie bzdur, które Rosja rozpowszechnia w jasnym celu: by wprowadzić zamęt na terytorium, które faktycznie jest przez nią okupowane i kontrolowane, oskarżając o to nasze państwo” – czytamy w oświadczeniu SBU.

Podolak: Ukraina nie ma ani powodów, ani zamiaru

Doniesienia agencji TASS skomentował również Mychajło Podolak, doradca szefa kancelarii Wołodmyra Zełenskiego. Podkreślił, że Ukraina nie miała żadnych motywów, aby mieszać się w sprawy Naddniestrza.

Dodał, że oskarżenia pod adresem Ukrainy stanowią część rosyjskiego planu. Jego celem jest spreparowanie pretekstu do zaatakowania przez Rosję Mołdawii.

– Odnośnie ostatniej prowokacji informacyjnej ze strony Rosji, zwanej „atakiem terrorystycznym w Naddniestrzu” – Ukraina nie ma ani powodów, ani zamiaru popełnienia jakichkolwiek działań, które można by zakwalifikować jako akt terrorystyczny. Nie potrzebujemy tego, bo mamy wystarczająco dużo rzeczy do zrobienia na polu bitwy (...) Rosja oświadczyła, że Ukraina rzekomo przygotowuje się do inwazji na Naddniestrze. Okazało się, że to kłamstwo. Następnie Rosja zainwestowała ogromne pieniądze, aby wywołać zamieszki uliczne w Kiszyniowie. Jak dotąd to się nie udało. A oto nowa koncepcja: porozmawiajmy o „atakach terrorystycznych” w Naddniestrzu – skomentował Podolak.

Czytaj też:
Atak rakietowy Rosji na Ukrainę. Wybuchy w Kijowie, Zaporoska Elektrownia Jądrowa bez zasilania
Czytaj też:
Rosjanie przygotowują się na ofensywę Ukraińców. Podjęli decyzje dotyczące Krymu

Źródło: pravda.com.ua, facebook.com/SecurSerUkraine