W niedzielę 19 marca Władimir Putin miał pojawić się w okupowanym Mariupolu. Wątpliwości, czy w ogóle prezydent Rosji odwiedził to ukraińskie miasto, wywołała dość szczególna aktywność zespołu prasowego, podporządkowanego Kremlowi, który informując o tym wydarzeniu, początkowo nie podzielił się ani jednym nagraniem czy też zdjęciem ze „służbowej podróży” Władimira Putina.
Kilka godzin później w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze materiały, ale one również nie rozwiały wszystkich wątpliwości. „To podobno Putin w okupowanym Mariupolu. Sam prowadził samochód, gdy ruch nie był zablokowany? Nic dziwnego, że wszyscy mają wątpliwości, czy to się naprawdę wydarzyło” – zwróciła uwagę białoruska dziennikarka Hanna Liubakova.
„Spontaniczna” wizyta Putina w Mariupolu? „Przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni”
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał, że zgodnie z planem Władimir Putin miał złożyć wizytę jedynie w kompleksie mieszkalnym w Mariupolu, ale ostatecznie podróż rozwinęła się w „spontaniczny” sposób. Prezydenta Rosji miała m.in. pochłonąć rozmowa z napotkanymi osobami. Jednocześnie rzecznik Kremla poinformował, że mieszkańcy regionu mieli rzekomo wyrażać chęć ubiegania się o obywatelstwo Federacji Rosyjskiej i narzekać na to, że ten proces jest trudny. Jak zapowiedział Dmitrij Pieskow, Władimir Putin ma wydać specjalne instrukcje, żeby „poprawić ten system”.
W propagandowych przekazach Kremla nie ma oczywiście ani jednej wzmianki o tym, że Rosjanie od ponad roku prowadzą pełnowymiarową wojnę, wściekle atakując ukraińskie miasta. Atakują nie tylko cele militarne, ale również zamieszkałe przez ludność cywilną. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odniósł się do domniemanej wizyty Władimira Putina w Mariupolu.
Mychajło Podolak zwrócił uwagę na sekwencję zdarzeń – komunikat Kremla pojawił się zaledwie kilka dni po wydaniu przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu aresztowania Władimira Putina. „Przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni" – napisał doradca prezydenta Ukrainy. „Morderca tysięcy rodzin z Mariupola przyszedł podziwiać ruiny miasta i groby. Cynizm i brak wyrzutów sumienia” – podsumował we wpisie na Twitterze.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wyraz twarzy Putina podsyci spekulacje. Uwagę przykuł pewien szczegółCzytaj też:
ONZ nie ma wątpliwości ws. działań Rosji. „To były ataki terrorystyczne”