Luiz Inácio Lula da Silva zasugerował, że jedyną drogą do przywrócenia pokoju w Ukrainie jest pójście na ustępstwa zarówno przez Kijów, jak i Kreml. – Prezydent Rosji Władimir Putin nie może zdobyć terytorium Ukrainy. Być może możemy porozmawiać o Krymie – powiedział brazylijski polityk cytowany przez francuską gazetę „Le Figaro”. – Zełenski też nie może dostać wszystkiego czego chce (...) Świat potrzebuje pokoju (...) musimy znaleźć rozwiązanie – dodał prezydent Lula.
W marcu da Silva rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. „Powtórzyłem chęć Brazylii do rozmów z innymi krajami i udziału w każdej inicjatywie mającej na celu budowanie pokoju i dialogu. Wojna nie może być w niczyim interesie” – relacjonował wówczas prezydent Brazylii.
Ukraińskie MSZ odpowiada prezydentowi Brazylii
Na propozycję prezydenta da Silvy zareagował w mediach społecznościowych rzecznik ukraińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Oleh Nikolenko. „Ukraina docenia starania prezydenta Brazylii, który próbuje znaleźć rozwiązanie pozwalające zakończych rosyjską agresję. Niemniej, musimy postawić sprawę jasno: Ukraina nie handluje swoim terytorium” – napisał na Facebooku.
Nikolenko zaznaczył, że nie istnieją żadne podstawy polityczne, prawne i moralne, które uzasadniałyby pozbycie się przez Ukrainę choćby skrawka swojej ziemi. Podkreślił również, że wszelkie rozmowy pokojowe z Rosją muszą być oparte o poszanowanie suwerenności Ukrainy oraz o deklarację przywrócenia jej pełnej integralności terytorialnej z poszanowaniem zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych.
Czytaj też:
Chaos w Brazylii. Były prezydent Jair Bolsonaro trafił do szpitalaCzytaj też:
Rosjanie „odzyskali nieco impetu” w Bachmucie. Niepokojące doniesienia z frontu