Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 24 kwietnia, we wczesnych godzinach porannych. Celem ataku były okręty rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, które stacjonują w sewastopolskim porcie.
„Jeden dron został zniszczony, drugi sam eksplodował”
Jednak jak wynika z doniesień lokalnych władz, atak okazał się nieskuteczny – nie odnotowano żadnych szkód. Szczegóły przekazał na komunikatorze Telegram Michaił Razwożajew, gubernator Sewastopola na zaanektowanym przez Rosjan Półwyspie Krymskim.
„Według najnowszych informacji: jeden dron nawodny został zniszczony, drugi sam eksplodował (...) Teraz w mieście panuje spokój, ale wszystkie siły i służby pozostają w pogotowiu” – czytamy we wpisie Razwożajewa.
To już kolejne tego zdarzenie, do którego doszło w ostatnich miesiącach na terytorium okupowanego przez Rosjan Półwyspu Krymskiego. Ostatni atak z użyciem bezzałogowców miał miejsce w lutym. Razwożajew poinformował wówczas, że obrona powietrzna zestrzeliła drona nad elektrociepłownią w Bałakławie nieopodal Sewastopola.
Kijów nie skomentował ataku na Sewastopol
Do chwili obecnej, władze Ukrainy nie wzięły na siebie odpowiedzialności za to zdarzenie. Jednak jak zwraca uwagę agencja Reutera, raczej nie należy się tego spodziewać. Kijów rzadko potwierdza swój udział w akcjach na terytorium Rosji lub okupowanych przez Rosjan terytoriach Ukrainy.
Przypomnijmy, że Półwysep Krymski, który stanowił autonomiczną republikę w graniach Ukrainy, został wcielony do Rosji z pogwałceniem prawa międzynarodowego w 2014 r.
Czytaj też:
Dlaczego Ukraińcy nie opuszczają Bachmutu? Wyjaśnił to sam ZełenskiCzytaj też:
Rosjanie zaczęli używać specjalnych peleryn. Mogą niezauważeni zbliżyć się do pozycji ukraińskich