Nagranie z Bachmutu zostało opublikowane w mediach społecznościowych Sił Operacji Specjalnych Ukrainy. Obrońcy twierdzą, że Rosjanie zaatakowali z Gradów, używając niedozwolonej broni.
Rosjanie użyli w Bachmucie amunicji fosforowej
„Wróg użył amunicji fosforowej i zapalającej w Bachmucie, próbując zetrzeć miasto z powierzchni ziemi” – poinformowały służby prasowe sił specjalnych. Ukraińcy podkreślili jednak, że „nawet w tych warunkach niszczą wroga”. Wcześniej opublikowano film z pracy snajpera, który zlikwidował dziesięciu Rosjan.
Kolejne filmy z Bachmutu, zamieszczone w sieci, publikuje kanał Nexta. Jak podkreśla agencja Unian, informacje o „deszczu ognia” nad Bachmutem są o tyle prawdopodobne, że w tym samym czasie ostrzał zarejestrowały satelity NASA. Na zdjęciach widać ogień w północno-zachodniej części miasta, gdzie znajdują się pozycje obronne Ukraińców.
Wagnerowcy wycofają się spod Bachmutu?
Dzień wcześniej założyciel grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zapowiedział wycofanie się jego sił z Bachmutu. Przy okazji po raz kolejny obrażał naczelne rosyjskie dowództwo, pokazując zabitych najemników. Z jego słów wynika, że odwrót planowany jest na 10 maja. Strona ukraińska podejrzewa jednak, że to tylko blef.
Faktem jest, że wagnerowcy ponoszą pod Bachmutem ogromne straty. W ostatnim czasie ukraińskie siły zbrojne zadały najemnikom dotkliwe uderzenie, niszcząc skład amunicji. Jewgienij Prigożyn od dawna pozostaje w konflikcie z rosyjskim resortem obrony i dowództwem. Oskarża je o niewystarczające dostawy uzbrojenia, skutkiem czego są ogromne straty w ludziach.
Zdaniem ukraińśkich mediów, właśnie to, że Prigożyn ma problem z dopływem nowych rekrutów, a stracił sporą część najemników, może być realną przyczyną jego zapowiedzi rzekomego zabrania swoich bojowników spod Bachmutu.
Czytaj też:
Grupa Wagnera ma nowego dowódcę. To „rzeźnik Mariupola”Czytaj też:
Prigożyn na tle ciał zmarłych wagnerowców oskarża władze Rosji. „Wy sk***syny”