Na nagraniach opublikowanych na kanałach Rosyjskiego Korpusu Ochotników widać bojowników na tle znaków drogowych umiejscowionych przed leżącymi w Rosji wioskami. Krótkie filmiki miały zostać nagrane w obwodach Briańskim i Biełgorodzkim. Co więcej, w sieci pojawił się również a apel Legionu Wolność dla Rosji, w którym, walczący po stronie Ukrainy Rosjanie wzywają rodaków do przyłączenia się do walki przeciwko Władimirowi Putinowi.
Obok wspomnianego wezwania pojawił się również apel do mieszkańców rosyjskich terenów, na których mają trwać akcje zbrojne. „Zostańcie w domu, nie stawiajcie oporu i nie bójcie się. Nie jesteśmy waszymi wrogami. W przeciwieństwie do putinowskich zombie, nie krzywdzimy ludności cywilnej i nie wykorzystujemy jej do własnych celów” – czytamy.
Rosyjskie władze potwierdzają ataki
Informację o atakach na punkty umiejscowione na terenie Rosji potwierdził gubernator obwodu biełgorodzkiego Wieczesław Gładkow. Z jego relacji wynika, że w atakach nie ucierpiała ludność cywilna. Jak twierdzi, doszło do ostrzału rakietowego, który uruchomił rosyjską obronę przeciwlotniczą. Fragmenty jednego z zestrzelonych pocisków miały spaść do prywatnego ogródka w miejscowości Antonowka. Rakiety miały spaść również na magazyn ze zbożem i przedsiębiorstwo produkujące silniki.
Ostatnie działania na terenie Rosji nie są pierwszymi, jakich miały dokonać złożone z rosyjskich ochotników oddziały. Wcześniej walczący rzekomo po stronie Ukrainy obywatele Federacji Rosyjskiej mieli dokonać ataków dywersyjnych w obwodzie Briańskim. Działania te miały być uprzednio uzgodnione z ukraińskim dowództwem.
Czytaj też:
Bachmut osłabił Rosję. Brytyjski generał o szansach ukraińskiej kontrofensywyCzytaj też:
Franciszek powierzył kardynałowi misję pokojową. Ma „obniżyć napięcie” w Ukrainie