„Dron ukraińskiej straży granicznej zarejestrował ruch sprzętu wojskowego w pobliżu granicy” – podpisała opublikowane nagranie Państwowa Straż Graniczna Ukrainy. To, choć z samego opisu wydaje się, że powinno wywołać przerażenie, rozbawiło mnóstwo internautów.
Samochód terenowy, zarejestrowany przy pomocy drona, owszem, poruszał się. Jednak nie przy użyciu kilkudziesięciu koni mechanicznych, a dzięki pracy trzech zaangażowanych strażników, którzy intensywnie próbowali wprawić maszynę w ruch manewrując po placu między budynkami a innymi samochodami.
Białoruski generał odwołany
Najwidoczniej starania białoruskich pograniczników nie były wystarczające, ponieważ następnego dnia odwołany został pełniący funkcję szefa służby granicznej Białorusi generał Anatolij Lappo. Jego miejsce zajął Rosjanin Konstantyn Mołostow. Decyzję rządu białoruskiego skomentowała Państwowa Straż Graniczna Ukrainy, od której nagrania wszystko się zaczęło. „Obiecujemy, że nadal będziemy wiernie odnotowywać osiągnięcia Waszych podwładnych” – zażartowała Straż Graniczna.
Białoruskie „zęby smoka”
Pomimo tego, że białoruskiej straży granicznej zdarzają się takie wpadki, to kraj Łukaszenki nie odpuszcza umacniania granic. Radio Swoboda opublikowało nagrania, na których widoczne są budowane przez Białoruś fortyfikacje. Ulokowane około 20 kilometrów od granicy z Ukrainą mają powstrzymywać przed czołgami.
Wśród nich widoczne są m.in. „zęby smoka, czyli wykonane z betonu niewielkie piramidy. Jak zaznacza Swoboda, niektóre z nich budowane są nawet zaledwie 10 metrów od zamieszkałych domów i rozciągają się na ten moment na około 2 kilometry.
Czytaj też:
Elektrownia jądrowa w Polsce o krok bliżejCzytaj też:
Polska zawiesza tranzyt na przejściach granicznych z Białorusią. SG wydała komunikat