Ambasador Ukrainy przy ONZ Serhij Kysłycia powiedział w kontekście wysadzenia zapory na Dnieprze, że obwinianie ofiary za własne zbrodnie jest typowym zachowaniem Rosji. Dyplomata tłumaczył, że Rosjanie kontrolują tamę od ponad roku i fizycznie niemożliwe jest wysadzenie jej w powietrze przez ostrzał. Kysłycia oskarżył Rosję o „taplanie się w błocie kłamstw”.
Kto jest odpowiedzialny za zniszczenie zapory na Dnieprze? Ukraina nie ma powodu
– Uciekają się do taktyki spalonej ziemi, a w tym wypadku zalanej ziemi. Rosyjscy okupanci skutecznie uznali, że zdobyte terytorium nie należy do nich i nie są w stanie utrzymać tych ziem – kontynuował ukraiński ambasador, cytowany przez The Guardiana. Zastępca ambasadora USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Rober Wood stwierdził, że Ukraina nie miałaby powodów, aby zrobić coś takiego na własnym terytorium, biorąc pod uwagę skutki.
Swojego kraju bronił rosyjski ambasador. Wasilij Nebenzia skomentował, że Zachód jest odpowiedzialny za kampanię dezinformacyjną pełną błędnej logiki, która „cuchnie schizofrenią”. Rosyjski dyplomata przekonywał, że Ukraina chciała odwrócić uwagę od swojej ofensywy, która nie spełniła celów. Nebenzia oskarżał także sekretariat Organizacji Narodów Zjednoczonych, że ten „powiela upolitycznione wnioski”.
Nowe zagrożenie po wysadzeniu przez Rosjan tamy na Nowej Kachowce
Wysłannik ONZ ds. pomocy humanitarnej Martin Griffiths nie wskazał Rosji jako winnego, ale zapewnił, że zostanie przeprowadzone dochodzenie w tej sprawie. Dodał, że do całej sytuacji by nie doszło, gdyby nie inwazja Rosji na Ukrainę. Griffiths zwrócił uwagę na miny i niewybuchy, które zostały przetransportowane przez wodę na obszary, które do tej pory były oceniane jako bezpieczne.
Czytaj też:
Jak Ukraina powinna odpowiedzieć na wysadzenie tamy przez Rosjan? Gen. Polko wskazuje dwa celeCzytaj też:
Wysadzono tamę w Nowej Kachowce. Ukraińcy ustalili, kto za tym stoi