W weekend pojawiły się informacje o nowych sukcesach ukraińskiej kontrofensywy. Jak donosiła wiceminister obrony okupowanego kraju Hanna Malar, Ukraińcy wyzwolili kolejne miejscowości w obwodzie donieckim.
Sukcesy Ukraińców martwią Rosjan
„Jak na razie, na kierunkach, na których prowadzona jest ofensywa: na kierunku bachmuckim nasze wojska kontynuują działania szturmowe. W rejonie Zbiornika Berchowskiego jest sukces. Zyskaliśmy 250 m” – przekazała wiceszefowa resortu obrony. Z jej relacji wynikało, że „na południu następuje natarcie w dwóch kierunkach od 300 do 1500 metrów”. „Osady Błahodatne i Makariwka zostały wyzwolone” – oświadczyła wiceminister.
Doniesienia o sukcesach Ukraińców wywołały nerwowe reakcje w rosyjskiej blogosferze. Siemion Pehow z Wargonzo w swojej analizie stwierdził, że utrata wsi Makariwka może stanowić poważny problem dla Rosjan – osada może jest bowiem daleko wysunięta i może zostać wykorzystana jako przyczółek do dalszej ofensywy. W jego ocenie Ukraina może wejść jeszcze 5 km w głąb okupowanych ziem, ale walki zatrzymają się na drugiej bądź trzeciej linii obrony w Staromłynówce. „Sytuacja może stać się krytyczna i znacznie bardziej niebezpieczna” – przewiduje Wargonzo.
Błahodatne w rękach Ukraińców
Zbliżony do Grupy Wagnera kanał Grey Zone snuje podobne predykcje. Według jego twórców Ukraińcy mogą posunąć się jeszcze 6-7 km naprzód i odzyskać kontrolę nad wsiami Błahodatne i Neskucznoje. Odbicie pierwszej z nich Ukraińcy ogłosili już w niedzielę.
W komunikacie dodano, że oprócz odbicia miejscowości z rąk Rosjan, Ukraińcom udało się wziąć do niewoli grupę rosyjskich wojskowych. Jak czytamy, „uzyskane od nich informacje pomogą w dalszym wyzwalaniu ziemi ukraińskiej spod okupacji”. Na zamieszczonym w sieci wideo widać jak ukraińscy żołnierze wieszają flagę narodową w zniszczonym budynku. Na nagraniu można usłyszeć, że chociaż Rosjanie stawiali spory opór, nie byli w stanie powstrzymać polskich Rosomaków.
Czytaj też:
Siergiej Szojgu jeszcze tak się nie zachowywał. Nietypowa aktywność ministraCzytaj też:
Bunt Prigożyna. Wagnerowcy nie zamierzają wypełnić rozkazu Szojgu