Przypomnijmy: w maju ubiegłego roku Szwecja i Finlandia złożyły wnioski o przyjęcie do NATO.
Zwrot w polityce Sztokholmu i Helsinek
Oznacza to zerwanie z zasadą neutralności, której dotychczas konsekwentnie hołdowano w obu krajach. Warto podkreślić, że plany akcesji spotkały się z poparciem większości zarówno Szwedów, jak i Finów.
Powód tej zmiany jest oczywisty – to pokłosie barbarzyńskiej napaści Rosji na Ukrainę. Warto dodać, że Finlandia sąsiaduje z Rosją, a długość rozdzielających je granicy wynosi aż ok 1340 km. To najdłuższa granica Rosji z Unią Europejską.
Niepokojące ustalenia szwedzkiej komisji
Choć Szwecja nie posiada granicy z Rosją – oba kraje oddzielają terytoria Finlandii i Norwegii – władze w Sztokholmie doszły nie niepokojących wniosków.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez komisję obrony szwedzkiego parlamentu, nie można wykluczyć, że Rosja zdecyduje się militarnie zaatakować Szwecję.
„Zdolność Rosji pozostaje niezmieniona”
Raport w tej sprawie ma zostać oficjalnie opublikowany w poniedziałek, 19 czerwca. Jego autorzy podkreślają, że obecność wojsk rosyjskich na Ukrainie nie stanowi dla Moskwy przeszkody do zaatakowania kolejnego kraju.
„Rosja jeszcze bardziej obniżyła próg użycia siły zbrojnej i wykazuje dużą skłonność do podejmowania ryzyka politycznego i militarnego. Zdolność Rosji do prowadzenia operacji z użyciem sił powietrznych, sił morskich, broni dalekiego zasięgu lub broni nuklearnej przeciwko Szwecji pozostaje niezmieniona” – czytamy we fragmencie raportu, który wyciekł do szwedzkich mediów.
Czytaj też:
Szpiegostwo w polskim Nitro-Chemie? Firma wytwarza trotyl i głowice dla NATOCzytaj też:
Radosław Sikorski wyciszany przez kierownictwo PO? „Poszło o wypowiedzi na temat Rosji”