Należący do Ukrainy Półwysep Krymski – a właściwie Autonomiczna Republika Krymu – został bezprawnie wcielony w granice Rosji już w 2014 r.
Ukraina chce wyzwolić Półwysep Krymski
Po 24 lutego 2022 r. Moskwa wielokrotnie groziła, że próba wyzwolenia Krymu zakończy się użyciem broni jądrowej. W związku z tym najeźdźcy byli do niedawna przekonani, że Ukraina nie odważy się odzyskać tego terytorium.
Wszelkie wątpliwości w tej kwestii zostały rozwiane wiosną, tuż przed rozpoczęciem ukraińskiej kontrofensywy.
W kwietniu prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że „nie ma alternatywy” dla wyzwolenia półwyspu spod rosyjskiej okupacji. Natomiast w maju ten zamiar powtórzył sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Szojgu straszy atakami na „ośrodki decyzyjne” na Ukrainie
W związku z postępami ukraińskiej kontrofensywy, szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu odniósł się właśnie do wspomnianych wcześniej zamiarów Kijowa.
W trakcie spotkania z dowództwem rosyjskiej armii Szojgu wygrażał się, że próba wkroczenia ukraińskiej armii na półwysep będzie skutkować atakami na „ośrodki decyzyjne” Kijowa.
– Według naszych danych dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy planuje uderzyć na terytorium Federacji Rosyjskiej, w tym na Krym, rakietami HIMARS i Storm Shadow [pierwsze są produkcji amerykańskiej, a drugie brytyjskiej – red.] – oświadczył w trakcie spotkania Szojgu.
Dodał, że użycie wspomnianej broni wobec celów na Krymie zostanie również uznane przez Rosję za „wciągnięcie do wojny” Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Czytaj też:
Wiadomo, gdzie trafiają Rosjanie, którzy odmówią walki. Powstały specjalne więzieniaCzytaj też:
Ikea wycofuje za sprzedaży słodycze producenta Milki