Przypomnijmy: od marca ubiegłego roku Rosjanie okupują Zaporoską Elektrownię Atomową w Enerhodarze. To największy tego rodzaju obiekt w całej Europie.
Szef MAEA o ryzyku awarii elektrowni
Elektrownia została wybudowana w latach 1980-1986, czyli w ostatnich latach istnienia Związku Radzieckiego. Przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji był wyposażony w sześć pracujących reaktorów o mocy 950 MW każdy.
Do jej chłodzenia była wykorzystywana woda ze zlokalizowanego na Dnieprze Zbiornika Kachowskiego. Niestety, zbiornik zanika wskutek wysadzenia przez Rosjan 6 czerwca tworzącej go zapory. Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi ostrzega, że bezpieczeństwo elektrowni w Enerhodarze jest „wyjątkowo kruche”.
– Utrata zbiornika (...) była katastrofą dla regionu, a także pogłębiła poważne trudności dla tej dużej elektrowni (...) Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, wszystkie strony muszą w pełni przestrzegać podstawowych zasad MAEA mających na celu zapobieganie awarii – powiedział Grossi.
Zełenski ostrzega przed atakiem terrorystycznym
W czwartek, 22 czerwca, prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał alarmujące ustalenia ws. elektrowni. Jak ustaliły ukraińskie służby, Rosjanie rozważają dokonanie ataku terrorystycznego w Enerhodarze.
– Otrzymaliśmy meldunek od naszego wywiadu i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (...) Rosja rozważa scenariusz ataku terrorystycznego na elektrownię atomową Zaporoże. Atak terrorystyczny z wyciekiem promieniowania (...) Niestety, wielokrotnie musiałem przypominać, że promieniowanie nie ma granic państwowych, a w kogo uderzy decyduje tylko kierunek wiatru. Wszystkimi dostępnymi informacjami dzielimy się z naszymi partnerami (...) Wszystkie kraje, absolutnie każdy powinien to wiedzieć – ostrzegł Zełenski.
Nietrudno domyślić się, że w razie ataku na elektrownię Rosja oskarżyłaby o jego dokonanie Ukrainę. Tak właśnie było w przypadku wysadzenia zapory na Dnieprze, która również znajdowała się na terenach okupowanych.
Czytaj też:
Władimir Putin miał plan się zemścić. Ekspert ujawnił, co poszło nie takCzytaj też:
Wojna w Ukrainie mogła skończyć się szybciej? Zaskakujące słowa eksperta