Szokujące ustalenia ws. Grupy Wagnera. Najemnicy pod magazynem z bronią jądrową

Szokujące ustalenia ws. Grupy Wagnera. Najemnicy pod magazynem z bronią jądrową

Jewgienij Prigożyn
Jewgienij Prigożyn Źródło: Telegram / Grupa Wagnera

Agencja Reutera pisze, że 24 czerwca, gdy zbuntowane siły Grupy Wagnera jechały na półno–c w kierunku Moskwy, kontyngent pojazdów wojskowych skierował się na wschód autostradą w kierunku ufortyfikowanej bazy rosyjskiej armii, w której znajduje się broń jądrowa.

„Gdy bojownicy Wagnera dotarli do bardziej wiejskich regionów, ślad obserwacji się urwał – około 100 km od bazy nuklearnej Woroneż-45. Reuters nie mógł potwierdzić, co stało się później, a zachodni urzędnicy wielokrotnie powtarzali, że rosyjskie zapasy nuklearne nigdy nie były zagrożone podczas rebelii, która zakończyło się szybko i tajemniczo, tego samego dnia” – czytamy.

Wagnerowcy przed drzwiami magazynu z bronią jądrową?

Według agencji wagnerowcy dotarli do miasta Talovaya w obwodzie woroneskim, gdzie rosyjska armia przystąpiła z nimi do walki. Tuż obok tego miejsca zestrzelono jeden ze śmigłowców Ka-52 Ministerstwa Obrony Narodowej. Celem najemników było przedostanie się do bazy Woroneż-45.

Szef ukraińskiego wywiadu Kyryło Budanow powiedział, że najemnicy Prigożyna dotarli do bazy nuklearnej i że ich zamiarem było zdobycie małych urządzeń nuklearnych z czasów radzieckich, aby "podnieść stawkę" w ich buncie. Zdaniem Budanowa jedyną barierą między myśliwcami Wagnera a bronią jądrową były drzwi do magazynu jądrowego. "Drzwi były zamknięte i nie dostali się do sekcji technicznej" – powiedział.

Źródło bliskie Kremlowi, powiązane z wojskiem, potwierdziło część relacji Budanowa. Kontyngent Wagnera "zdołał dostać się do strefy szczególnego zainteresowania, w wyniku czego Amerykanie zaczęli się niepokoić, ponieważ przechowywana jest tam amunicja nuklearna". Więcej szczegółów nie podano.

Matt Korda, starszy pracownik naukowy i kierownik projektu Nuclear Information Project w Federacji Amerykańskich Naukowców, powiedział, że „praktycznie niemożliwe jest, aby podmiot niepaństwowy” naruszył rosyjskie bezpieczeństwo nuklearne. Zdaniem eksperta Grupa Wagnera miała do dyspozycji tysiące żołnierzy, ale jest mało prawdopodobne, aby którykolwiek z nich wiedział, jak zdetonować bombę.

Czytaj też:
Gierasimow został zdymisjonowany? Resort obrony Rosji rozwiał wątpliwości
Czytaj też:
Prigożyn „spacyfikowany”? Miał spotkać się z Putinem i szefem Rosgwardii