Przypomnijmy: na początku czerwca armia ukraińska rozpoczęła długo zapowiadaną kontrofensywę.
Rosjanie dobrze umocnili swoje pozycje
Niestety, gdy Ukraińcy szykowali się do natarcia, Rosjanie poświęcili ten czas na fortyfikowanie swoich pozycji na okupowanych terenach. Szerokość pasa rosyjskich zasieków, rowów przeciwczołgowych czy pól minowych sięga miejscami nawet 30 km.
Co za tym idzie, kontrofensywa Ukrainy nie przebiega w takim tempie, jak oczekiwano. Ukraińskie dowództwo podkreśla, że stara się oszczędzać życie swoich żołnierzy i nie wydawać im samobójczych rozkazów.
– Chcielibyśmy osiągać szybkie wyniki, ale w rzeczywistości jest to praktycznie niemożliwe – skwitował w rozmowie z BBC gen. Ołeksandr Syrski, dowódca wojsk lądowych Ukrainy.
„Kończy im się amunicja kal. 155 mm, a my mamy jej mało”
8 lipca władze Stanów Zjednoczonych ogłosiły kontrowersyjną decyzję, która ma na celu wsparcie ukraińskiej armii. Chodzi o dostarczenie nad Dniepr amunicji kasetowej. Jej używanie jest zakazane w ponad 120 krajach. Dlaczego?
To rodzaj bomby, która rozrzuca nad celem dużą liczbę mniejszych pocisków, które następnie rozprzestrzeniają się nad dużym obszarem i dopiero wówczas eksplodują.
Używanie amunicji kasetowej znacznie zwiększa liczbę potencjalnych ofiar i może stanowić zagrożenie dla cywilów, gdyż do eksplozji mniejszych pocisków może dojść wiele lat później.
– To jest wojna oparta na amunicji. I kończy im się amunicja kalibru 155 mm, a my mamy jej mało. Dlatego też w końcu przyjąłem zalecenie Departamentu Obrony, aby, nie na stałe, ale pozwolić na ten okres przejściowy, kiedy zdobędziemy więcej sztuk amunicji 155 mm dla Ukrainy – tłumaczył swoją decyzję prezydent Joe Biden.
Ukraińcy zaczęli używać amunicji kasetowej
16 lipca Władimir Putin zagroził, że użycie amunicji kasetowej przeciwko armii rosyjskiej spotka się z odwetem. Warto dodać, że – jak wynika z ustaleń ONZ – od rozpoczęcia inwazji Rosja używała tej broni co najmniej 24 razy na zaludnionych obszarach Ukrainy.
Jak donosi dziennik „The Washington Post”, ukraińska armia zaczęła już używać amunicji kasetowej przeciwko najeźdźcom w południowo-wschodniej części Ukrainy, w tym w pobliżu Bachmutu.
Anonimowy urzędnik władz w Kijowie podkreślił w rozmowie z dziennikiem, że Ukraińcy chcą w ten sposób „rozbić dobrze ufortyfikowane rosyjskie pozycje, które spowolniły letnią ofensywę”. Ponadto, amunicja kasetowa ma zrekompensować Ukraińcom niedobory w liczebności artylerii czy żołnierzy.
Zobowiązanie Ukrainy ws. amunicji kasetowej
W ubiegłym tygodniu sekretarz obrony USA Lloyd Austin bronił decyzji o dostarczeniu tej kontrowersyjnej broni. Podkreślił, że władze Ukrainy zobowiązały się „na piśmie” do nieużywania amunicji kasetowej tam, gdzie znajdują się skupiska ludności cywilnej.
Dodał, że Amerykanie zobowiązali się do pomocy w oczyszczaniu z niewybuchów terenów, na których została użyta ta broń. Głos w tej sprawie zabrał również doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan.
– Wspieramy kraj, który jest brutalnie atakowany przez sąsiada za pomocą pocisków i bomb spadających na jego miasta, zabijających cywilów, niszczących szkoły, kościoły, szpitale. A pomysł, że dostarczanie Ukrainie broni, aby mogła bronić swojej ojczyzny, chronić cywilów, jest w jakiś sposób wyzwaniem dla naszego autorytetu moralnego – uważam za wątpliwy – skomentował Sullivan.
Czytaj też:
Skandaliczne słowa o Polsce we francuskiej tv. Posłużono się zmanipulowanymi słowamiCzytaj też:
Ukraina czeka na polski biznes. Pracuje nad ulgą podatkowąCzytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Zełenski powinien podjąć tę niepopularną decyzję. Za kilka miesięcy może być za późno