W poniedziałek 24 lipca z ukraińskiego samolotu Su-24 wystrzelono pociski, które uderzyły w bazę wojskową Federacji Rosyjskiej na czasowo okupowanym Krymie. Okoliczni mieszkańcy zobaczyć mogli unoszącą się wysoko chmurę pyłu i dymu, a lokalne media zmuszone były potwierdzić doniesienia o bombardowaniu.
Różne wersje zdarzenia na Krymie
Piszący pod pseudonimem „Rybar” znany prowojenny bloger Michaił Zwinczuk pisał o czterech pociskach manewrujących Storm Shadow. Według jego informacji trzy z nich miały uderzyć w skład amunicji, a czwarty trafił w samą bazę.
Nieco inaczej efekty ataku przedstawiały źródła niezależne od Kremla. Amerykański „Forbes” pisał o zniszczeniu dziesiątek, a w najlepszym możliwym scenariuszu nawet setki pojazdów armii Federacji Rosyjskiej.
„Nawet minimalne straty to w tym przypadku dobra wiadomość dla Ukrainy. Uderzenie powinno zmusić Rosjan do rozproszenia swoich sił na południu Ukrainy, a to zakłóciłoby i spowolniło naprawy pozostałych pojazdów” – podkreślano w tekście.
Ukraiński atak na rosyjską bazę
Zachodni analitycy zwracali uwagę, że w tej konkretnej bazie na Krymie jeszcze w 2022 roku stacjonowały setki jednostek mechanicznych rosyjskiej armii. Obiekt służył do naprawy uszkodzonych pojazdów, które następnie ponownie trafiały na front.
W artykule „Forbesa” zwracano uwagę, że bezpośrednie trafienie pociskiem Storm Shadow w czołg lub pojazd bojowy powinno zniszczyć lub poważnie uszkodzić nie tylko tę konkretną jednostkę, ale też dziesiątki innych pojazdów w promieniu setek metrów. Dodano, że jeśli była w nich składowana dodatkowa amunicja, mogło to wywołać reakcję łańcuchową i zwiększyć skalę wybuchu.
Wołodymyr Zełenski: nie wyobrażam sobie Ukrainy bez Krymu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w lipcowym wywiadzie oceniał, że bunt Prigożyna „znacznie wpłynął na rosyjską siłę na polu bitwy”, co może być korzystne dla ukraińskiej ofensywy. Polityk stwierdził też wtedy po raz kolejny, że „nie wyobraża sobie Ukrainy bez Krymu”. Dodał, że skoro półwysep znajduje się pod rosyjską okupacją, to oznacza, że „wojna się jeszcze nie skończyła”. Zełenski podsumował, że scenariusz pokoju bez Krymu oznaczałby „brak zwycięstwa”.
twitter
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Daniel Fried o szansie na przewrót w Rosji. „Istnieje pewien wzór”Czytaj też:
Rosjanie w ubiegłym roku tłumnie ruszyli do Turcji. Stanowili jedną czwartą imigrantów