Na początku czerwca rozpoczęła się zapowiadana od dawna kontrofensywa Ukrainy.
Ataki daleko za linią frontu
Jak wynika z ustaleń amerykańskiej telewizji CNN, kontrofensywa nabiera właśnie rozpędu. Wynika to z faktu, że gdzieniegdzie udało się przebić przejścia przez rosyjskie fortyfikacje. „Jednostki rezerwowe przybyły, aby wykorzystać okazję” – podkreśla CNN.
Ukraińcy nie tylko szturmują umocnienia Rosjan, ale również przeprowadzają ataki daleko za liniami frontu. W piątek, 28 lipca, zniszczono skład amunicji w pobliżu Sewastopola na Półwyspie Krymskim, zaś w niedzielę, 30 lipca uszkodzono dwa biurowce w Moskwie.
Udany atak rakietowy na most Czoharski
Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o kolejnym ataku na terytorium przeciwnika. W sobotni poranek, 29 lipca, przeprowadzono atak na most Czonharski, który łączy Półwysep Krymski z okupowaną przez Rosjan częścią obwodu chersońskiego. Nie ma żadnych doniesień o ofiarach.
Atak przeprowadzono przy użyciu rakiet Storm Shadow, które zostały niedawno przekazane Ukrainie przez Wielką Brytanię. To pociski typu powietrze–powietrze o zasięgu 250 kilometrów, co czyni je pociskami o największym zasięgu, jakimi dysponuje obecnie ukraińska armia.
Informacje te potwierdzają relacje w rosyjskich mediach społecznościowych. Wynika z nich, że wskutek ataku przeprawa jest nieprzejezdna, a kierowcy muszą korzystać z objazdu drogą lądową. Warto dodać, że most Czonharski ma duże znaczenie dla rosyjskiej armii, która wykorzystuje go do transportowania broni.
Ostrzał linii kolejowej
Ponadto, kolaboracyjny gubernator okupowanej części obwodu chersońskiego Wołodymyr Saldo poinformował, że tego samego dnia doszło także do ataku na linię kolejową z Heniczeska do Dżankoj na Półwyspie Krymskim.
Saldo napisał na komunikatorze Telegram, że także i w tym przypadku Ukraińcy użyli rakiet Storm Shadow. Wszystkie 12 pocisków „zostało zestrzelonych”, jednak ich odłamki spowodowały „nieznaczne” uszkodzenia. „Zanim napiszę te słowa, zniszczenia zostaną naprawione” – skwitował Saldo.
Czytaj też:
Niemieccy ekstremiści walczą nad Dnieprem. Większość z nich po stronie RosjiCzytaj też:
Nieoficjalnie: Ma dojść do rozmów na temat Ukrainy z udziałem 30 państw