– Odwołujemy wszystkie regionalne „komitety wojskowe”. Ten system powinien być kierowany przez ludzi, którzy dokładnie wiedzą, czym jest wojna i dlaczego cynizm i przekupstwo w czasie wojny są zdradą – oświadczył w piątek Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy dodał, że powinni nim kierować „żołnierze, którzy przeszli front lub nie mogą być w okopach, bo stracili zdrowie, kończyny, ale zachowali godność i nie są cyniczni”. Zanim zostaną mianowani na nowe stanowiska, mają zostać sprawdzeni przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Za wymianę szefów regionalnych komisji uzupełnień będzie odpowiadał głównodowodzący ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny.
Korupcja w komisjach wojskowych
Decyzja została podjęta po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i zapadła na podstawie raportów przygotowanych przez prokuraturę, Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy.
Jak informuje „Ukraińska Prawda”, podczas kontroli w komisjach wykryto przypadki korupcji. Dochodziło do niej w szczególności podczas powszechnej mobilizacji. Według służb „zagraża to bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy i podważa zaufanie do instytucji państwowych”.
Wołodymyr Zełenski poinformował, że obecnie toczy się 112 postępowań karnych przeciwko członkom wojskowych komisji uzupełnień.
Efekt zapowiedzi Zełenskiego
Pod koniec czerwca Zełenski poinformował, że zarządził audyt wojskowych komend uzupełnień na terenie całego kraju. W tym celu powołana została specjalna komisja pod kierownictwem wiceministra obrony generała Ołeksandra Pawluka. Decyzja zapadła po doniesieniach o skandalu korupcyjnym w Odessie.
Ukraiński przywódca tłumaczył wówczas, że kontrola ma zostać przeprowadzona po to, aby wojskowi "nie hańbili kraju i pamięci o bohaterach, którzy giną na froncie".
Czytaj też:
Miedwiediew stawia warunek. „To potencjalnie może utorować drogę do pokoju”Czytaj też:
Ataki Rosji na Polskę. Gen Skrzypczak: Nienotowane dotąd rozmiary. Putinowska strategia zbiera obfite plony