W nocy z wtorku na środę w sześciu regionach Rosji doszło do ataków z wykorzystaniem dronów wojskowych. Światowe media mówią o największym skoordynowanym uderzeniu od początku wojny. Z kolei rosyjscy politycy zapowiadają stanowczą reakcję.
Atak dronów w Pskowie. Maria Zacharowa odpowiada
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji twierdzi, że nocna fala ukraińskich ataków dronów na terytorium Rosji »nie pozostanie bezkarna«” – przekazała stacja „Al Jazeera”. Takie stanowisko przedstawiła rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa podczas konferencji prasowej w środę, 30 sierpnia.
„Powiedziała, że drony, których część uderzyła w bazę lotniczą w Pskowie, 600 kilometrów od Ukrainy, nie mogłyby pokonać takich odległości bez informacji z krajów zachodnich” – poinformowała stacja „Alarabiya News”. Zacharowa oskarżyła Zachód o pomoc w przeprowadzeniu ataku.
Największy atak od początku wojny. Reakcja rzecznika Putina
Do zdarzenia odniósł się także rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. Polityk nazwał atak dronów „terrorystyczną działalnością reżimu w Kijowie” i zapewnił, że „w odniesieniu do takich masowych ataków, informacje są również natychmiast przekazywane do wiadomości Naczelnego Dowódcy”.
Pieskow podkreślił, że podczas ostatniego ataku większość dronów trafiła w obiekty cywilne. „Kontynuujemy i będziemy kontynuować system obrony powietrznej, aby wyeliminować takie zagrożenie dla nas” – zapewnił rzecznik Putina.
Rosja. Zniszczono samoloty transportowe
Rano gubernator obwodu pskowskiego informował, że rząd próbuje opanować zagrożenie. „Ministerstwo Obrony na lotnisku w Pskowie odpiera atak dronów. (...) Według wstępnych informacji nie ma ofiar. Określana jest skala zniszczeń” – przekazał w serwisie Telegram Michaił Wiedernikow, cytowany przez Interfax. Agencja TASS ustaliła, że w wyniku uderzenia uszkodzone zostały cztery samoloty i spłonęły dwa.
Czytaj też:
Największy atak dronów na terenie Rosji od początku wojny. Uderzono w lotnisko w PskowieCzytaj też:
Chiny zagarniają część terytorium Rosji, o które toczono już wojnę graniczną. Moskwa nie reaguje