Informacja o aresztowaniu Siergieja Surowikina pojawiła się w połowie lipca. Jednak „generał Armagedon” – jak o nim mówiono – nie występował publicznie już od czasu czerwcowego buntu Grupy Wagnera. Nieoficjalnie wiadomo, że Władimir Putin miał wystosować tajny dekret, na mocy którego Dowódca Sił Powietrzno-Kosmicznych w Rosji został odwołany.
Kanał telegramowy WChK-OGPU zwrócił uwagę, że ze strony Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej zniknęła informacja dotycząca gen. Siergieja Surowikina. Nie ma go także na liście kierownictwa wydziału. „Można to uznać za pierwsze oficjalne potwierdzenie rezygnacji generała” – piszą autorzy kanału.
Kreml strzeże szczegółów działań. Surowikin „wymazany” z rejestrów ministerstwa
„The Moscow Times” przypomina, że Surowikin, który od października 2022 r. do stycznia 2023 r. dowodził rosyjskimi wojskami w Ukrainie i zbudował linię umocnień, był uważany za sojusznika Jewgienija Prigożyna. Po zbrojnym buncie Grupy Wagnera generał, który według amerykańskich urzędników wiedział o tych planach, zniknął. Później pojawiła się informacja o jego aresztowaniu.
Jednak we wtorek rosyjskie media obiegło zdjęcie „generała Armagedona”, mające zaprzeczać tym doniesieniom. „The New York Times” ustalił, że zwolniono go kilka dni po śmierci Prigożyna w katastrofie lotniczej 23 sierpnia. „Żywy, zdrowy, w domu, z rodziną, w Moskwie” – napisała dziennikarka Ksenia Sobczak, zamieszczając fotografię.
Surowinik znika z rejestrów. Rzecznik Kremla nie pozwala nawet o niego zapytać
Po aresztowaniu Surowikin został usunięty ze stanowiska naczelnego dowódcy Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych „w związku z przeniesieniem na inne stanowisko”. Jego miejsce zajął generał Wiktor Afzałow. O przetasowaniach nie poinformowano jednak na stronie internetowej rosyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej.
Zastanawiające jest milczenie Kremla ws. ewentualnego śledztwa dotyczącego działań Surowikina. Z zachowania urzędników wynika, że Moskwa pilnie strzeże tej tajemnicy. O tę kwestię dziennikarze pytali Dmitrija Pieskowa. – Siergiej Szojgu pozostawił wczoraj bez odpowiedzi pytanie dziennikarzy dotyczące możliwego śledztwa w sprawie generała Surowikina. Mogę zadać ci to pytanie, wiesz coś? – pytali rzecznika Kremla. – Nie, nie można (zadać pytania – red.) – uciął szybko Pieskow.
Czytaj też:
Propagandyści Kremla wieszczą kolejne zgony. „Brakuje jeszcze, żeby Surowikin umarł na atak serca”Czytaj też:
Archiwalne nagranie z Prigożynem podsyca spekulacje. „Samolot rozpadnie się”