Przypomnijmy: w ubiegły wtorek, 19 września, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.
„Pomagają przygotowywać scenę dla aktora z Moskwy”
Odniósł się wówczas m.in. do embarga na ukraińskie zboże, które zostało nałożone kilka dni temu przez Polskę, Słowację i Węgry w celu ochrony krajowego rolnictwa. W trakcie przemówienia padły szokujące słowa, które sugerowały, że m.in. nasz kraj idzie na rękę Rosji.
– Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów. Ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża. I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla aktora z Moskwy – powiedział Zełenski.
„Mam nadzieję, że to nie są słowa skierowane do Polski”
W środowy poranek, 20 września, do słów prezydenta Ukrainy odniósł się na antenie RMF FM rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreślił, że Ukraina nieprzerwanie ma możliwość tranzytowania swojego zboża przez nasz kraj.
Zasugerował, że przyczyną takiego zachowania władz w Kijowie jest m.in. lobby ukraińskich oligarchów. Müller zastrzegł, że ta sprawa nie wpłynie na pomoc dla Ukrainy w wojnie, bo „to jest bardzo poważna kwestia i dotyczy też polskiego bezpieczeństwa”.
– Mam nadzieję, że to nie są słowa skierowane do Polski. Tam nie padła nazwa naszego kraju. Nie chciałbym ich tak odbierać. Od samego początku w konflikcie, który wywołała Rosja, zachowujemy się w taki sposób, aby ratować bezpieczeństwo Europy, Ukrainy, ale również Polski (...) W sposób przemyślany pomagamy w zakresie zbrojnym Ukrainie, ale w sprawach gospodarczych i rolnych musimy bronić polskich interesów – skomentował rzecznik rządu.
Akcja internautów #WeRememberDoYou
Słowa prezydenta Ukrainy odbiły się szerokim echem w naszym kraju. Pokłosiem tego jest zainicjowanie na X (dawniej Twitter) akcji pod hasztagiem #WeRememberDoYo (pol. My pamiętamy, a ty?).
Internauci publikują adresowane do Zełenskiego wpisy, w których przypominają skalę pomocy udzielonej Ukrainie przez Polskę od pierwszego dnia rosyjskiej agresji. Wpisy zawierają zazwyczaj zdjęcia, na których udokumentowano przybycie ukraińskich uchodźców oraz organizowanie pomocy humanitarnej.
„Miliony przyjętych uchodźców, wsparcie wojskowe i humanitarne. Czy to wszystko nie miało znaczenia w obliczu sporu o sprzedaż zboża? Czy z tego powodu sugeruje Pan, że Polska działa w interesie Rosji? Ogromne rozczarowanie” – czytamy we wpisie publicysty „Wprost” Marcina Makowskiego.
Fotografia z granicy polsko-ukraińskiej
Zdjęcie z granicy polsko-ukraińskiej
Kadr z granicy ukraińsk-polskiej
Kadr z granicy polsko-ukraińskiej
Kadr z granicy z Ukrainą
Wpis przypominający o sytuacji UkrainyCzytaj też:
Polska zablokowała import ukraińskiego zboża. Jest odwet UkrainyCzytaj też:
Spotkanie Duda – Zełenski wypadło z agendy. „Być może odbędzie się później”