Rosyjskie jednostki przeciwlotnicze zniszczyły 19 ukraińskich dronów nad Morzem Czarnym i zaanektowanym Półwyspem Krymskim oraz trzy kolejne nad innymi częściami Rosji. Poinformowało o tym w czwartek rano rosyjskie Ministerstwo Obrony.
„W nocy z 20 na 21 września przechwycono próbę kijowskiego reżimu przeprowadzenia ataku terrorystycznego przy użyciu śmiercionośnych dronów na obiekty w Federacji Rosyjskiej” – przekazał resort na Telegramie.
W raporcie ministerstwa podano, że trzy inne drony zostały zestrzelone nad obwodami kurskim, biełgorodzkim i orłowskim w środkowej i południowej Rosji. Gubernator obwodu orłowskiego Andrij Kłyczkow informował, że dwa drony zaatakowały obiekty rosyjskiego kompleksu paliwowo-energetycznego na terenie obwodu. Miały zostać zestrzelone.
Atak na Kijów. Studenci ukryli się w schronie
Wczesny ranek był bardzo niespokojny w Kijowie. 21 września rano w rejonie darnickim doszło do eksplozji, podczas której ogłoszono alarm przeciwlotniczy. „Ukraińska Prawda” donosi, że siedem osób zostało rannych. Odłamki spadły także w rejonie hołosijiwskim i szewczenkowskim, uszkodzona została rura gazowa i okna w pięciopiętrowym budynku.
Według najnowszych informacji w obwodzie darnickim lekarze hospitalizowali trzy osoby, w tym 18-latkę i 9-letnią dziewczynkę. Poszkodowani mieszkają w domu sąsiadującym z obiektem infrastrukturalnym, na który spadły odłamki.
Rano ratownicy gasili także pożar na stacji benzynowej w obwodzie darnickim – paliły się tam 2 samochody. Odłamki wybiły okna w pobliskim dwupiętrowym budynku. Dotknięta została także uczelnia techniczna zajmująca się kształceniem zawodowym.
„Studenci przebywali w schronie, nie było wśród nich ofiar” – podkreślił mer Kijowa Witalij Kliczko. Tuż po godzinie 7:00 czasu lokalnego informował o możliwym drugim uderzeniu na stolicę i zaapelował do mieszkańców o ukrycie się.
W Czerkasach nad ranem trwała akcja ratunkowa. Spod gruzów wydobyto co najmniej jedną osobę.
Czytaj też:
Szachidy uderzyły na Kijów. Cztery dzielnice liczą straty, linia trakcyjna uszkodzonaCzytaj też:
W Ukrainie skończyło się lato. Orychiw jak Bachmut i nadzieja na południu