Jak donosi brytyjski dziennik „The Mirror”, myśliwce zostały skierowane do Polski w niedzielny wieczór, 1 października.
Shapps: Putin zagraża naszym sojusznikom
O szczegółach poinformował sekretarz obrony Grant Shapps podczas konwencji Partii Konserwatywnej w Manchesterze. Celem tej decyzji jest wzmocnienie obrony przestrzeni powietrznej naszego kraju przed zagrożeniem ze strony Rosji.
– W odpowiedzi na prośbę naszych polskich przyjaciół, w chwili, kiedy przemawiam, w Polsce lądują Typhoony RAF [Królewskie Siły Powietrzne – red.], aby wesprzeć naszego sojusznika z NATO w obliczu rosnącego zagrożenia rosyjską ingerencją. Rozmieszczone przed wyborami w Polsce będą bardzo skutecznym sposobem niezaprzeczalnego pokazania Putinowi, że ten konserwatywny rząd będzie chronił demokrację i wolność przed jakimkolwiek despotycznym tyranem, który zagraża naszym sojusznikom – skomentował brytyjski sekretarz obrony.
Myśliwce Eurofighter Typhonn mają wypełnić lukę, która powstała w naszych siłach powietrznych wskutek przekazania Ukrainie w marcu czterech myśliwców MiG-29. Warto zaznaczyć, że Polska była pierwszym krajem NATO, który zdecydował się dostarczyć nad Dniepr tego rodzaju broń.
Groźny incydent w Rumunii
W ostatnich dniach miał miejsce incydent, który przypomniał o realnym zagrożeniu ze strony Rosji. W ubiegłą sobotę, 30 września, resort obrony Rumunii – która podobnie jak Polska jest członkiem NATO – wydał komunikat o ataku Rosji na Ukrainę z wykorzystaniem bezzałogowych samolotów.
Resort zaalarmował, że mogło wówczas dojść do naruszenia przestrzeni powietrznej Rumunii.
„W związku z wykryciem grup dronów zmierzających w stronę terytorium Ukrainy w pobliżu granicy z Rumunią zaalarmowano mieszkańców gmin Tulcza i Gałacz. System obserwacji radarowej wskazał możliwe nieuprawnione wejście w krajową przestrzeń powietrzną” – informowali pracownicy ministerstwa.
twitterCzytaj też:
Groźba shutdownu w USA odsunięta kosztem zapisu o wsparciu dla Ukrainy. Biden komentujeCzytaj też:
Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną kraju NATO? Mieszkańcy otrzymali ostrzeżenia