W sobotę, 5 listopada Mykoła Oleszczuk poinformował o udanym ataku rakietowym na rosyjską stocznię „Zaliw” oraz port w Kerczu na Krymie. Dowódca Sił Powietrznych przekazał wówczas, że prawdopodobnie doszło do zatopienia jednego z okrętów wojennych.
Ukraina potwierdza zatopienie okrętu
„Mam nadzieję, że za »Moskwą« podążyła kolejna jednostka pływająca!” – oznajmił we wpisie opublikowanym w serwisie Telegram. Doniesienia potwierdził w niedzielny poranek. Zniszczony statek to jeden z najnowocześniejszych lotniskowców Floty Czarnomorskiej. Na jego pokładzie mogły znajdować się rakiety manewrujące Kalibr, wykorzystywane do ostrzału Ukrainy.
Rosyjskie media w ciągu dnia informowały o ostrzeżeniach przed nalotami na Krymie oraz zasłonie dymnej unoszącej się nad Zatoką Sewastopolską. „To taktyczny kamuflaż stosowany przez wojsko” – poinformował przed godziną 15:00 gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew.
Rosja odpowiedziała na atak w Kerczu
Wieczorem Ministerstwo Obrony Rosji potwierdziło jednak atak na Kercz i poinformowało o zestrzeleniu 13 z 15 ukraińskich rakiet. „W wyniku trafienia przez wrogi pocisk rakietowy uszkodzony został statek w stoczni” – przekazał, cytowany przez państwową agencję informacją RIA Novosti, resort, zaprzeczając doniesieniom o jego zatopieniu.
Rosja, w odpowiedzi na atak, miała skierować nad Ukrainę lądowe pociski Iskander. „Podziękowania należą się także strzelcom przeciwlotniczym dowództwa lotnictwa »Wschód«” – napisał Mykoła, informując o ich zestrzeleniu. W tym samym dniu ukraińskie wojsko zneutralizowało też dwie rakiety Kh-59, zapewniając tym samym stuprocentową skuteczność w obronie powietrznej.
– Kiedy zapewnimy jeszcze większe bezpieczeństwo na Morzu Czarnym, Rosja straci jakąkolwiek zdolność do dominacji na tym obszarze i rozszerzy swoje złowrogie wpływy na inne kraje – apelował do żołnierzy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do ataków z końca października.
Czytaj też:
Zełenski zapowiedział dalsza walkę z korupcją. Padło też pytanie o stół negocjacyjnyCzytaj też:
Miller gorzko o wizycie von der Leyen w Ukrainie. Komorowski zaprotestował