Ukraina ostrzega przed podstępem Putina. „Nie wpadniemy w tę pułapkę”

Ukraina ostrzega przed podstępem Putina. „Nie wpadniemy w tę pułapkę”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / Gavriil Grigorov/Sputnik/Kremlin Pool/Pool
Zawieszenie broni w Ukrainie stałoby się jedynie pauzą taktyczną dla Rosji, która zaatakowałaby po czasie ze zdwojoną siłą? Przed takim scenariuszem przestrzega Dmytro Kułeba, szef ukraińskiego MSZ.

Rosja rozpoczęła pełnowymiarową wojnę w Ukrainie w lutym 2022 roku, ale konflikt zaczął się osiem lat wcześniej, kiedy Kreml w nielegalny sposób zaanektował Krym. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy okupanci atakowali nie tylko cele militarne, a także obiekty zamieszkałe przez ludność cywilną.

Walki wciąż trwają. Ukraina dzielnie się broni, korzystając m.in. z kolejnych dostaw broni, które zapewniają jej zachodni sojusznicy. W ramach kontrofensywy udało się żołnierzom zaatakowanego przez Rosję kraju odbić część terytoriów, o czym informują na bieżąco w wydawanych komunikatach.

Stanowcze stanowisko Kułeby. „Nie wpadniemy w tę pułapkę”

Dmytro Kułeba w mediach społecznościowych odniósł się do podszeptów, które od czasu do czasu pojawiają się w bardziej lub mniej oficjalnej formie. Wynika z nich, że Ukraina powinna usiąść do stołu negocjacyjnego z Rosją.

„Dla tych, którzy mają krótką pamięć. W latach 2014-2022 Ukraina odbyła około 200 rund rozmów z Rosją. W tym okresie osiągnięto 20 porozumień o zawieszeniu broni, z których wszystkie zostały szybko naruszone przez Rosję” – napisał minister spraw zagranicznych Ukrainy na portalu X (dawnym ).

„Żadna z 200 rund rozmów ani 20 zawieszeń broni nie powstrzymała przed rozpoczęciem brutalnej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Ci, którzy twierdzą, że Ukraina powinna teraz negocjować z Rosją, są albo niedoinformowani, albo wprowadzeni w błąd, albo stoją po stronie Rosji i chcą, aby Putin zrobił przerwę przed jeszcze większą agresją” – analizował Dmytro Kułeba. „Nie powinniśmy i nie wpadniemy w tę pułapkę” – podkreślił na zakończenie.

Strona ukraińska już dawno zapowiadała, że rozmowy z Rosją mogą się rozpocząć jedynie wtedy, gdy Kreml wycofa swoje wojska z terytorium Ukrainy. Co więcej, wyraźnie podkreślono, że komunikacja nie będzie dotyczyła kompromisów terytorialnych, a takich kwestii jak m.in. wysokość odszkodowania, które będzie musiała wypłacić Rosja.

Czytaj też:
Władimir Putin zaliczył solidną wpadkę. „Brak szacunku czy nowe policzki?”
Czytaj też:
Nie żyje były szef „milicji ludowej”. Ukraińcy przyznali się do zamachu