Kolejny punkt kontrolny, znajdujący się na granicy polsko-ukraińskiej, będzie częściowo nieczynny – poinformowała Ukraińska Prawda. Redakcja powołuje się na informacje przekazane przez Państwową Służbę Graniczną Ukrainy, która z kolei o sytuacji dowiedziała się od polskich służb.
Autobusy i ciężarówki nie przejadą
Przejście Dołhobyczów-Uhrynów (ok. 70 km od Zamościa) ma stać się nieprzejezdne dla autobusów i ciężarówek (chodzi o pojazdy, które ważą do 7,5 tony). Niedogodność potrwa przez kilka godzin 28 listopada (po południu). Podróż kontynuować tamtędy będą mogły jednak samochody osobowe.
Sytuacja związana jest z planowaną przerwą w dostawie energii elektrycznej, w związku z pracami remontowymi. W czasie przerwy polscy funkcjonariusze Straży Granicznej mają prowadzić czynności przy pomocy terminali mobilnych. Media ukraińskie apelują, by wszyscy kierowcy, którzy planują trasę przez ten punkt kontrolny, wzięli pod uwagę możliwe utrudnienia.
Rolnicy dołączyli do protestu. Strajk potrwa do 3 stycznia
26 listopada RMF FM poinformowało o protestach, które być zostaną uruchomione na kolejnych przejściach – w Niżankowicach i w Zosinie. W najbliższym czasie decyzja ma zostać podjęta w tej sprawie. Warto dodać, że przewoźnicy blokują przejścia w Korczowej, Hrebennem i Dorohusku od ponad trzech tygodni. Niedawno dołączyli do nich członkowie stowarzyszenia „Oszukana wieś”, którzy od 27 listopada blokują przejście w Medyce – i zamierzają robić to całodobowo aż do 3 stycznia, przez ponad 5 tygodni.
Rolnicy domagają się dopłat do skupu kukurydzy, kontynuowania kredytów płynnościowych i utrzymania podatku rolniczego na poziomie tegorocznym. Przewoźnicy chcą zaś m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla ukraińskich firm na przewóz towarów innych niż pomoc humanitarna czy zawieszenia licencji wydanych dla firm, które powstały po wybuchu wojny i przeprowadzenia ich kontroli.
Czytaj też:
Mają 136 KM, ale nie pojadą szybciej niż 150 km/h. Straż Graniczna wydała na nie 5,4 mln zł