O szczegółach poinformował 26 grudnia ukraiński minister spraw wewnętrznych, Ihor Kłymenko.
Szef MSW podał, że rosyjski atak zabił co najmniej jedną osobę i ranił cztery inne. Ofiarą śmiertelną był policjant z obwodu kirowohradzkiego.
W momencie ataku stacja kolejowa była wypełniona około 140 cywilami czekającymi na pociąg ewakuacyjny. Ukraiński narodowy operator kolejowy przekazał, że stacja i pociągi zostały uszkodzone w wyniku ostrzału. Ukrzaliznytsia dodała, że kilka osób zostało rannych, a pasażerów zaprowadzono do schronu.
Atak na cywilów na dworcu w Chersoniu
Firma planowała przenieść pasażerów do autobusów, które zabrałyby ich do Mikołajowa, gdzie czekały rezerwowe wagony kolejowe.
„Sytuacja jest pod kontrolą, pracownicy kolei są gotowi do kontynuowania ruchu” – dodał ukraiński przewoźnik kolejowy. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych widać gruz i rozbite materiały budowlane w różnych miejscach stacji.
Chersoń został zdobyty przez siły rosyjskie w pierwszych dniach wojny na pełną skalę w lutym 2022 r., ale siły ukraińskie odbiły go z rąk wroga ponad rok temu. Od tego momentu miasto jest pod stałym ostrzałem sił rosyjskich, okopanych na nowych pozycjach na wschodnim brzegu rzeki Dniepr. W ostatnich dniach ataki były bardzo nasilone.
Atak z 26 grudnia przypomina o zbrodni popełnionej przez Rosjan w Kramatorsku 8 kwietnia 2022 roku. W wyniku ostrzału dworca kolejowego zginęło 59 osób czekających na ewakuację a ponad 109 zostało rannych.
Czytaj też:
Rosyjski okręt na Krymie trafiony. Są zdjęcia sprzed i po atakuCzytaj też:
Ukraina nie może zostać sama. „Kiedyś okrutnie się to na nas zemści”