Miedwiediew o planach Rosji na 2024. Wskazał kluczowy cel

Miedwiediew o planach Rosji na 2024. Wskazał kluczowy cel

Dmitrij Miedwiediew
Dmitrij Miedwiediew Źródło: Shutterstock / Max kolomychenko
Dmitrij Miedwiediew dał do zrozumienia, że Rosja nie zmieniła swoich celów związanych z Ukrainą. We wpisie na Telegramie pisał, że „Kijów, Odessa i Charków” to rosyjskie miasta.

Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej odpowiedział na kilka pytań prokremlowskiej agencji RIA Novosti w związku z trwającą wojną w Ukrainie. Stanowisko Kremla w sprawie wojny ani cele nie zmieniły się – Miedwiediew powtórzył propagandowe tezy o wyzwalaniu Ukrainy z rąk neonazistów i „banderowskim reżimie”.

Plany Rosji na 2024 rok. Miedwiediew nazywa ukraińskie miasta rosyjskimi

Były rosyjski prezydent i premier opublikował odpowiedzi na pytania w punktach.

W pierwszym napisał, że „operacja specjalna (wojna w Ukrainie – red.) będzie kontynuowana; jej celem pozostaje rozbrojenie ukraińskich żołnierzy i wyrzeczenie się ideologii neonazizmu przez obecne państwo ukraińskie”.

W drugim napisał, że „usunięcie rządzącego banderowskiego reżimu nie jest celem jasno zadeklarowanym, ale kluczowym i nieuniknionym, który musi i zostanie osiągnięty”.

Trzeci punkt brzmiał: „Odessa, Dniepropietrowsk (Dniepr – red.), Charków, Mikołajów i Kijów to rosyjskie miasta, podobnie jak wiele innych, które są tymczasowo okupowane. Wszystkie są nadal oznaczone żółtymi i niebieskimi kolorami na papierowych mapach i tabletach”.

Miedwiediew dodał, że „Rosja nigdy nie odrzuciła opcji rozmów z Ukrainą”. „Rosja nigdy ich nie odrzuciła – w przeciwieństwie do szalonych władz Ukrainy. Takie "rozmowy" nie mają ograniczeń czasowych. Mogą trwać do pełnej klęski i kapitulacji banderowskich sił Sojuszu Północnoatlantyckiego”.

Po rozpoczęciu przez Rosję napaści na Ukrainę Miedwiediew wcielił się w rolę jednego z naczelnych propagandystów Kremla. Wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa regularnie publikuje w mediach społecznościowych nienawistne wpisy.

Atakuje w nich zarówno Ukrainę, jak i wspierające ją państwa Zachodu, w tym Polskę. Wielokrotnie groził Zachodowi nuklearną zagładą, niemal za każdym razem, gdy ukraińska armia otrzymywała od sojuszników kolejną dostawę uzbrojenia.

Czytaj też:
Rosyjski propagandysta straszy atakiem Ukrainy na Polskę. „Rakietami dostarczonymi przez NATO”
Czytaj też:
Miedwiediew straszy Rosjan Polską. Jest reakcja Kremla