Już w marcu 2022 r., a więc kilka tygodni po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę, władze Rosji uchwaliły przepisy, które mają zamknąć usta przeciwnikom wojny.
Do 15 lat więzienia za krytykę wojny na Ukrainie
Za „dyskredytowanie” rosyjskiej armii czy „rozpowszechnianie fałszywych informacji” na jej temat grozi obecnie grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat 15. W praktyce chodzi np. o informowanie o zbrodniach wojennych, których dopuścili się Rosjanie na Ukrainie.
Warto dodać, że zakazane jest już samo używanie określenia „wojna”. Zamiast tego, rosyjska propaganda konsekwentnie posługuje się określeniem „specjalna operacja wojskowa”.
Propozycja konfiskaty mienia
W poniedziałek, 22 stycznia, do Dumy Państwowej – czyli izby niższej parlamentu Rosji – wpłynął projekt ustawy, która ma zaostrzyć odpowiedzialność karną za wspomniane wcześniej „przestępstwa”. Autorzy projektu proponują, aby katalog kar został poszerzony o konfiskatę mienia.
Przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin zaznaczył, że proponowane przepisy dotyczą nie tylko „dyskredytowania” rosyjskiej armii, ale także „innych form zdrady”, m.in. nawoływania do nałożenia sankcji na Rosję.
Wołodin: Kto zdradza Rosję, musi zrekompensować szkody
Warto zaznaczyć, że wejście projektu w życie umożliwiłoby dotkliwe karanie Rosjan, którzy wyemigrowali ze swojej ojczyzny, jednak pozostawili w niej mieszkanie czy dom.
„Każdy, kto próbuje zniszczyć Rosję, kto ją zdradza, musi ponieść zasłużoną karę i zrekompensować szkody wyrządzone krajowi kosztem swojej własności” – skomentował na Telegramie Wołodin.
Czytaj też:
Dekret Putina ws. rosyjskiego mienia. Jego zakres zaskakujeCzytaj też:
Polskie drony postrachem Rosjan. Właśnie zniszczyły ich system przeciwlotniczy