Putin straszy Wojskiem Polskim. „Nigdy już stamtąd nie wyjdą”

Putin straszy Wojskiem Polskim. „Nigdy już stamtąd nie wyjdą”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: kremlin.ru
Władimir Putin oskarżył nasz kraj o chęć anektowania części terytorium Ukrainy. – Chcą wrócić. Chcą odzyskać terytorium, które im odebrał Stalin – kłamał satrapa Kremla w wywiadzie dla rosyjskich mediów.

Pod koniec lutego odbyło się w Paryżu spotkanie głów państw i szefów rządów, aby omówić sytuację na Ukrainie oraz sprawy bezpieczeństwa w naszej części Europy.

Wojsko Polskie na Ukrainie? „Nie ma takiego projektu”

Prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił wówczas słowa, które odbiły się w mediach szerokim echem. Stwierdził bowiem, że „nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę”.

Władze naszego kraju zapewniły, że nie mają zamiaru wysyłać żołnierzy Wojska Polskiego nad Dniepr. – Nie ma takiego projektu i pomysłu w Polsce – uciął spekulacje wiceszef MON Cezary Tomczyk.

Putin o Polsce: Chcą odzyskać terytorium

Mimo tego Władimir Putin postanowił wykorzystać słowa Macrona do oczernienia naszego kraju. W wywiadzie dla państwowej telewizji Rossija 1 i agencji prasowej RIA Novosti satrapa Kremla powiedział, że Polska rzekomo „śni o zwrocie ziem, które historycznie uważa za swoje”.

Wyjaśnijmy, że chodzi część Kresów Wschodnich – tj. dawne województwa wołyńskie, tarnopolskie, stanisławowskie i część dawnego województwa lwowskiego – która po zakończeniu II wojny światowej została wcielona w granice Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

– Chcą [Polacy -red.] wrócić. (...) Chcą odzyskać terytorium, które (...) im odebrał (...) Stalin i przekazał Ukrainie. Oczywiście chcą tego z powrotem – skomentował Putin.

„Polskie wojska nigdy już stamtąd nie wyjdą”

Straszył, że gdyby oddziały Wojska Polskiego wkroczyły na Ukrainę, to „jest prawdopodobne, że jej nie opuszczą”. W tym miejscu warto wspomnieć, że Rosja okupuje obecnie ok. jedną piątą terytorium Ukrainy, tj. części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego oraz Autonomiczną Republikę Krymu.

– Jeśli, powiedzmy, polskie wojska wejdą na terytorium Ukrainy, aby, jak to mówią, ochraniać ukraińsko-białoruską granicę lub w innych miejscach, aby umożliwić ukraińskim kontyngentom wojskowym udział w działaniach wojennych na linii frontu, myślę, że polskie wojska nigdy już stamtąd nie wyjdą — dodał satrapa Kremla.

MSZ: Granice w Europie są świętością

Fakty są takie, że nasz kraj był pierwszym na świecie, który uznał niepodległość Ukrainy od Związku Radzieckiego w 1991 r. Tym samym uznano nienaruszalność granicy polsko-ukraińskiej, czego nie podważał żaden późniejszy rząd. „Granice w Europie są świętością” – czytamy w oświadczeniu MSZ opublikowanym 5 marca.

Ponadto, Polska nigdy nie uznała ani ogłoszenia separatystycznych republik w Donbasie, ani aneksji Półwyspu Krymskiego. Natomiast w trakcie trwającej napaści Rosji na Ukrainę z Warszawy płynie jasny przekaz, że ceną za pokój nie może być pogwałcenie integralności terytorialnej naszego wschodniego sąsiada

Czytaj też:
Władimir Putin o negocjacjach pokojowych. Padły kuriozalne słowa

Czytaj też:
Putin ogłosił gotowość Rosji do wojny nuklearnej. Jest ostrzeżenie dla Zachodu