Polska powinna pomóc w zestrzeleniu rosyjskich celów? Zełenski stawia sprawę jasno

Polska powinna pomóc w zestrzeleniu rosyjskich celów? Zełenski stawia sprawę jasno

Wołodymyr Zełenski /
Wołodymyr Zełenski / Źródło: Shutterstock / Holger Much
Sytuacja na froncie w Ukrainie staje się coraz trudniejsza. Nic więc dziwnego, że Wołodymyr Zełenski próbuje wszelkich sposobów, aby bronić swój kraj przed atakami Rosjan.

Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę na fakt, że w ostatnich miesiącach polskie samoloty wojskowe kilkukrotnie były wysyłane ze specjalną misją – miały monitorować ruch rosyjskich rakiet wystrzeliwanych w różnego rodzaju cele w Ukrainie. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych kilkukrotnie informowało, że w związku z aktywnością rosyjskiego lotnictwa podrywano polskie myśliwce.

Polska powinna bronić ukraińskiego nieba?

Według prezydenta Ukrainy polskie władze powinny wydać pozwolenie na zestrzeliwanie rosyjskich maszyn. – Kiedy rosyjskie rakiety latają nad ukraińskimi miastami, polskie i sojusznicze myśliwce są podrywane, aby monitorować sytuację na niebie. Nigdy jednak nie doszło do zestrzelenia żadnego z rosyjskich obiektów. Takie zezwolenie powinno zostać wydane przez polskie władze – stwierdził ukraiński przywódca. dodał, że w jego opinii takie działanie nie mogłoby być traktowane jako bezpośrednie zaangażowanie NATO w wojnę w Ukrainie.

Wcześniej o roli polskiego sprzętu mówił również Ilja Jewłasz. Rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy podkreślił, że polska armia posiada w swoim wyposażeniu sprzęt, który mógłby chronić zachodnie obwody Ukrainy przed zmasowanymi atakami z Rosji. Doprecyzował, że ma na myśli systemy Patriot. Zaznaczył, że użycie baterii wymaga woli politycznej. Z jego informacji wynika, że rozmowy w tej sprawie były już prowadzone. Żaden z przedstawicieli polskich władz nie potwierdził tych doniesień.

Zełenski prosił o zgodę. Spotkał się z odmową

W rozmowie z agencją Reutera Wołodymyr Zełenski stwierdził również, że państwa sojusznicze z byt długo zwlekają z decyzjami o pomocy Ukrainie. – To wszystko jest mocno spóźnione. Mamy jeden duży krok do przodu i dwa w tył. Rosja atakuje nas 300 samolotami. Żeby zapobiegać tym nalotom potrzebujemy co najmniej 120 samolotów F-16 – tłumaczył.

Z informacji przekazanych przez prezydenta Ukrainy wynika, że jego kraj prowadzi obecnie negocjacje w sprawie ewentualnego użycia przekazanej broni do ataków na cele Rosjan w obszarach przygranicznych. Do tej pory jednak żadne państwo nie wyraziło zgody na taki krok. Ostry sprzeciw zgłosiły m.in. Stany Zjednoczone.

Czytaj też:
Czas, który dała nam Ukraina, dramatycznie się kurczy. „Pilna potrzeba w Polsce, czy politykom starczy odwagi?”
Czytaj też:
Ukraińcy w Polsce nie będą zadowoleni. Ministerstwo zdecydowało ws. usług konsularnych

Opracowała:
Źródło: Reuters / Ukraińska Prawda