W pierwszej połowie maja Rosjanie otworzyli nowy front w wojnie w Ukrainie, wkraczając zbrojnie na teren obwodu charkowskiego. Od tego momentu trwają walki o kolejne miejscowości w tym rejonie, a Rosja zintensyfikowała barbarzyński ostrzał Charkowa, czyli drugiego co do wielkości miasta w Ukrainie.
Biden pozwolił Ukrainie na ataki celów w Rosji
Charków znajduje się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od rosyjskiej granicy, a atakowane lądowo miejscowości znajdują się tuż przy rosyjskiej granicy. Dlatego Ukraińcy, żeby prowadzić skuteczną, obronę muszą atakować gromadzące się oddziały i tyły wojsk po rosyjskiej stronie granicy. Jednak wiele krajów dostarcza Ukrainie broń i amunicję pod warunkiem, że nie będzie ona używana do ataków na rosyjskie terytorium. Tak też jest z bronią pochodzącą ze Stanów Zjednoczonych, ale w tej sprawie zapadła decyzja, która może być przełomowa.
Jak informują zachodnie media, w tym Agencja Reutera i portal Politico, powołując się każde z nich osobno na kilku amerykańskich urzędników, administracja Joe Bidena w tajemnicy pozwoliła Ukrainie na uderzenia skierowane w terytorium Rosji przy użyciu dostarczanej przez USA broni. Na razie jednak pozwolenie, które miał zatwierdzić amerykański prezydent dotyczy wyłącznie ataków przeprowadzanych w rejonie Charkowa, w celu odparcia rosyjskiej ofensywy na obwód charkowski.
– Prezydent niedawno polecił swojemu zespołowi zapewnić Ukrainie możliwość użycia broni dostarczonej przez USA do celów przeciwogniowych w obwodzie charkowskim, aby Ukraina mogła odpowiedzieć siłom rosyjskim, które ją atakują lub przygotowują się do ataku – powiedział Agencji Reutera przedstawiciel administracji USA. Podkreślił jednocześnie, że „polityka dotycząca zakazu stosowania ATACMS [rakiety wystrzeliwane z wyrzutni HIMARS o zasięgu 300 km – red.] lub uderzeń dalekiego zasięgu na terenie Rosji nie uległa zmianie”.
USA dotąd nie pozwalało Ukrainie na użycie amerykańskiej broni na terenie Rosji z obawy przed umiędzynarodowieniem konfliktu.
O tym, że prawo Ukrainy do samoobrony obejmuje także ataki na uzasadnione cele wojskowe na terytorium Rosji mówił ostatnio Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Czytaj też:
Wojna w Ukrainie, potencjalna inwazja na Tajwan. W tle czai się jeszcze inny konflikt. „Skala trudna do przewidzenia”Czytaj też:
Putin straszy Kijów polskimi żołnierzami. „Oni wyjadą, Polacy nie”