Chodzi o hasło, które znalazło się na materiałach wyborczych Arkadiusza Mularczyka – „Jedyny kandydat z Sądecczyzny do Parlamentu Europejskiego”. Sporne jest w tym zdaniu słowo „jedyny”. – To wprowadzanie mieszkańców w błąd. Żeby nie było niedomówień, pan Mularczyk nie dopisał, że jest jedynym kandydatem PiS z Sądecczyzny – powiedział Jakub Bocheński. Kandydat Wiosny do Parlamentu Europejskiego z okręgu 10 (województwo małopolskie i świętokrzyskie), pozwał w trybie wyborczym Arkadiusza Mularczyka. Bocheński wnosi o zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji przez posła PiS i usunięcie wszystkich materiałów ze wspomnianym hasłem.
Arkadiusz Mularczyk odniósł się do sprawy. – Ponieważ wiemy, że kampania jest bardzo intensywna; bardzo wielu kandydatów prezentuje swoje materiały wyborcze, plakaty, wizerunki na Sądecczyźnie, chciałbym podkreślić, że jestem jedyną osobą z listy PiS, która startuje z tego regionu – powiedział polityk w Telewizji Polskiej.
Zgodnie z prawem wyroki w trybie wyborczym zapadają w ciągu 24 godzin.
Czytaj też:
Proces byłego ministra i byłego posła. Chodzi o nielegalne zdobycie pozwolenia na broń