O kreatywnych sposobach na zdobywanie popularności i głosów pisaliśmy całkiem niedawno. O drugiej stronie medalu, czyli żenujących śpiewanych spotach wyborczych – przy okazji ostatnich wyborów samorządowych. Kandydatka Wiosny Hanna Gill-Piątek na szczęście nie śpiewa, jednak spot reklamujący jej kandydaturę do Parlamentu Europejskiego mimo wszystko przydzielilibyśmy chyba do tej drugiej kategorii.
Zaczyna się nie najgorzej. Jest jednorożec i tęcza przywodząca na myśl popularne memy. Jest Robert Biedroń i flaga Unii Europejskiej. Na tym jednak kończą się pozytywy. Zamieszczone w sieci wideo przenosi nas do mieszkania Jarosława Kaczyńskiego. Widzimy tam portret Krystyny Pawłowicz, gumową kaczkę, krzyż na ścianie, obowiązkowego kota, „Gazetę Wyborczą” i makietę K-Towers. Prezesowi PiS śni się jednak koszmar – protestujący Polacy. Budzi się więc gwałtownie, a z szafy wypada szef MON, Mariusz Błaszczak. Po chwili do drzwi dzwonią panowie z konstytucją i kajdankami.
Chyba nawet nie będziemy próbować wyjaśnić znaczenia tego „dzieła”. Najlepszą interpretację daje zresztą sama kandydatka. „Sytuacja pod rządami PiS w Polsce jest na tyle przytłaczająca, że to już chyba jedyny sposób, by pokazać absurdy państwa rządzonego przez prawicę i nie oszaleć” – pisze na YouTube. „Części osób może się to wydawać kontrowersyjne, ale i tak nie da się tego porównać z absurdami obecnych rządów” – pisze dalej. Co na to wyborcy? Przekonamy się już w ten weekend.
Czytaj też:
Róża Thun publikuje spot z Kaczyńskim: Z Leszkiem można było się przynajmniej pośmiać