Jak napisał na swoim profilu na Twitterze Paweł Zalewski, polityk PO, nie został on zaproszony na Radę Krajową PO.
Jedna z użytkowniczek Twittera zapytała, czy polityk dostał zaproszenie na Radę. "Nie dostałem zaproszenia. Lecę dziś do Kijowa przygotować plenarne posiedzenie Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa" - odpowiedział ze swojego profilu na Twitterze Paweł Zalewski.
Pierwotnie polityk był na liście za Michałem Kamińskim oraz Małgorzatą Kidawą-Błońską i skomentował to na Twitterze, pisząc „z panem Kamińskim i Giertychem nie odzyskamy zaufania Polaków”. Wzywał też, aby "skompromitowani nie byli na listach". "Skąd zatem p.Kamiński, który do września jest pod lupą CBA. Czy wtedy będziemy zmieniać listy?" - pisał na Twitterze.
- Ja nie krytykuję, ja wskazuje co należy zrobić, żeby wygrać - mówił o swojej krytyce Kamińskiego Zalewski. - Dzisiaj, w moim przekonaniu, potrzebna jest pewna korekta tych list - dodał. - Dzisiaj proponuję Pawłowi Zalewskiemu tylko jedno: żeby zawinął rękawy, zdjął marynarkę i krawat, co będzie z pożytkiem, bo upały, poszedł do ludzi i rozmawiał z tymi ludźmi, walczył o każdy głos - odpowiedziała mu wtedy premier Ewa Kopacz.
Ewa Kopacz informowała później, że kwestia obecności Zalewskiego na listach pozostaje otwarta.
Wprost.pl
Konflikt powodem wyrzucenia z list?
Zalewski miał kandydować do Sejmu z trzeciego miejsca na liście w okręgu podwarszawskim. Ma go zastąpić Jadwiga Zakrzewska. Zalewski miał dostać propozycję kandydowania z wysokiego miejsca w innym okręgu, ale odmówił.Pierwotnie polityk był na liście za Michałem Kamińskim oraz Małgorzatą Kidawą-Błońską i skomentował to na Twitterze, pisząc „z panem Kamińskim i Giertychem nie odzyskamy zaufania Polaków”. Wzywał też, aby "skompromitowani nie byli na listach". "Skąd zatem p.Kamiński, który do września jest pod lupą CBA. Czy wtedy będziemy zmieniać listy?" - pisał na Twitterze.
- Ja nie krytykuję, ja wskazuje co należy zrobić, żeby wygrać - mówił o swojej krytyce Kamińskiego Zalewski. - Dzisiaj, w moim przekonaniu, potrzebna jest pewna korekta tych list - dodał. - Dzisiaj proponuję Pawłowi Zalewskiemu tylko jedno: żeby zawinął rękawy, zdjął marynarkę i krawat, co będzie z pożytkiem, bo upały, poszedł do ludzi i rozmawiał z tymi ludźmi, walczył o każdy głos - odpowiedziała mu wtedy premier Ewa Kopacz.
Ewa Kopacz informowała później, że kwestia obecności Zalewskiego na listach pozostaje otwarta.
Wprost.pl