Rozgrywanie przez Ewę Kopacz tej sprawy medialnie na potrzeby kampanii jest zupełnie nie na miejscu - tak w "Faktach po Faktach" Beata Kempa skomentowała napięcie na linii rząd-prezydent.
W opinii Kempy premier Kopacz i szefowa MSW "strzeliły focha", gdy prezydent po raz pierwszy zaprosił minister spraw wewnętrznych na spotkanie, na które nie przyszła.
Kempa dodała, że Platforma zamieszanie związane z uchodźcami i nerwowymi stosunkami z prezydentem chce rozgrywać w kontekście kampanii wyborczej. - Rozgrywanie przez Ewę Kopacz tej sprawy medialnie na potrzeby kampanii jest zupełnie nie na miejscu - powiedziała.
tvn24.pl
Kempa dodała, że Platforma zamieszanie związane z uchodźcami i nerwowymi stosunkami z prezydentem chce rozgrywać w kontekście kampanii wyborczej. - Rozgrywanie przez Ewę Kopacz tej sprawy medialnie na potrzeby kampanii jest zupełnie nie na miejscu - powiedziała.
To wina prezydenta?
Odmiennego zdania był Bogdan Klich. Senator PO odpowiedzialnością za całą sytuację obarczył Dudę. - Pan prezydent stoi na boku, ani nie przyjmując zaproszenia premier na Radę Gabinetową, ani nie zwołując (...) Rady Bezpieczeństwa Narodowego, ani wreszcie nie spotykając się twarzą w twarz z panią premier - stwierdził Klich. - Nie tak prowadzi się polskie sprawy, jeśli jest się prezydentem - dodał.tvn24.pl