Włodzimierz Cimoszewicz powiedział na antenie RMF FM, że "prezydent Andrzej Duda nie miał wpływu na to, gdzie zostanie posadzony" podczas uroczystej kolacji po 70. sesji zgromadzenia ogólnego NZ.
- To była taka maleńka lekcja realizmu politycznego, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że świat nie kończy się na paru kontrowersyjnych kwestiach i trzeba mieć zdolność zachowania kontaktów, chociażby i rozmowy - dodał polityk. Ocenił też pozytywnie zachowanie Dudy oraz jego przemówienie. - To wszystko było takie akademickie, powiedziałbym. Trochę pobrzmiewało jak wystąpienie do studentów, ale generalnie ok - stwierdził.
W rozmowie Cimoszewicz potwierdził też swoje przejście na emeryturę. - Odchodzę po tych 26 latach z przekonaniem, że bilans był zróżnicowany, ale są tam momenty i sprawy, które budzą we mnie wielką dumę osobistą i jestem z tego zadowolony - stwierdził. Dodał, że obecna polityka nie jest taką, jaką chciałby się zajmować, bo zmalał poziom kultury.
Ocenił też kwalifikacje Beaty Szydło oraz Ewy Kopacz do objęcia fotelu premiera. - Przykro mi, ale uważam, że obie panie nie mają kwalifikacji do kierowania rządem takiego państwa jak Polska. To jest bardziej skomplikowane, wymaga większej wiedzy i większego doświadczenia - stwierdził. Ocenił za to pozytywnie zjednoczenie lewicy. - Jeżeli przepadną, to przypuszczam, że to się rozsypie już dokumentnie i nic tego nie będzie - dodał.
RMF FM
W rozmowie Cimoszewicz potwierdził też swoje przejście na emeryturę. - Odchodzę po tych 26 latach z przekonaniem, że bilans był zróżnicowany, ale są tam momenty i sprawy, które budzą we mnie wielką dumę osobistą i jestem z tego zadowolony - stwierdził. Dodał, że obecna polityka nie jest taką, jaką chciałby się zajmować, bo zmalał poziom kultury.
Ocenił też kwalifikacje Beaty Szydło oraz Ewy Kopacz do objęcia fotelu premiera. - Przykro mi, ale uważam, że obie panie nie mają kwalifikacji do kierowania rządem takiego państwa jak Polska. To jest bardziej skomplikowane, wymaga większej wiedzy i większego doświadczenia - stwierdził. Ocenił za to pozytywnie zjednoczenie lewicy. - Jeżeli przepadną, to przypuszczam, że to się rozsypie już dokumentnie i nic tego nie będzie - dodał.
RMF FM