PKW: Do godziny 12.00 frekwencja w wyborach parlamentarnych wyniosła procent 16,47 proc.
Największą frekwencję, odnotowano w województwie małopolskim (20,10 proc.), a najmniejszą - w województwie lubuskim (12,93 proc.). Najwyższa frekwencja, według danych PKW, była w Białymstoku (21,13 proc.) a najniższa w Sosnowcu (15,4 proc.).
Kolejny incydent. Złe karty do głosowania w Krakowie
Jak poinformował RMF FM, niektórzy głosujący w jednym z lokali wyborczych w Krakowie przy ulicy Wysłouchów na Woli Duchackiej otrzymali złe karty wyborcze. Okręgowa Komisja Wyborcza potwierdziła tę informację w rozmowie z dziennikarzami radia.
Niektórzy wyborcy otrzymali niekompletne karty do głosowania. Głosowanie nie zostało przerwane. - Członkowie komisji obwodowej zostali pouczeni, by przed wydaniem sprawdzili każdą kartę i wydawali jedynie prawidłowe - powiedział sędzia Maciej Wicherek w rozmowie z RMF FM.
Pali się lokal wyborczy w Biskupinie
Przed południem w lokalu wyborczym w Biskupinie wybuchł pożar. Jak informuje RMF FM, zapalił się kominek w drewnianym budynku, w którym zorganizowano lokal wyborczy. Rzecznik żnińskiej straży pożarnej, aspirant sztabowy Marek Krygier powiedział w rozmowie z RMF FM, że pożar powstał prawdopodobnie przez nadmierną eksploatację tego komina .Wszystkie osoby, które przebywały w budynku zostały ewakuowane. Lokal wyborczy nr 3 zostanie przeniesiony do budynku szkoły.
"Przerwa w głosowaniu trwała mniej więcej półtorej godziny - w tym czasie dwie osoby chciały oddać głos, musiały poczekać. Nie ma powodów do przedłużania ciszy wyborczej" - powiedział przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
Wszystkie lokale otwarte o czasie
- Wszystkie lokale otwarte o czasie, wybory parlamentarne na razie bez zakłóceń - mówił na pierwszej konferencji o godz. 8 rano przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. – Jeden z przewodniczących komisji zgubił pieczęć, jadąc do komisji wyborczej, ale została ona zastąpiona pieczęcią referendalną – powiedział.
- Jestem przekonany, że system nie zawiedzie - stwierdził sędzia Hermeliński, pytany przez dziennikarzy o system informatyczny zapewnił. Dodał, że wszelkie testy i próby pozwalają na wniosek, iż obędzie się bez awarii.
Cisza wyborcza. Jakie działania są zabronione?
W piątek o północy rozpoczęła się w Polsce cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21 w niedzielę. Podczas ciszy wyborczej nie wolno prowadzić czynnej agitacji wyborczej, czyli np. rozdawać ulotek, rozwieszać plakatów, nawoływać do głosowania na konkretnych kandydatów, organizować pochodów, manifestacji. Zabronione jest też podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży.
Nie wolno zawieszać na autobusach czy prywatnych samochodach plakatów z kandydatami i przemieszać się z nimi po ulicach miast.
Zgodnie z ordynacją w czasie ciszy wyborczej zabroniona jest też agitacja w lokalach wyborczych oraz na terenie budynków, w których te lokale się znajdują. Natomiast plakaty, billboardy, które zostały wywieszone w trakcie kampanii wyborczej, nie są uznawane za agitację i mogą bez problemów zostać na swoim miejscu. Nie jest zabronione organizowanie akcji zachęcających do pójścia do urn wyborczych.
Każdy wyborca, który zauważy złamanie ciszy wyborczej, powinien zgłosić ten fakt na policję.
Cisza wyborcza też w Internecie
W trakcie ciszy wyborczej nie wolno także namawiać do głosowania na konkretnych kandydatów w Internecie. Internet jest traktowany jak prasa, w związku z czym nie powinny się w nim ukazywać żadne materiały agitacyjne. Zasady ciszy wyborczej obowiązują na wszystkich portalach społecznościowych. Opublikowanie na Facebooku zdjęcia kandydata lub polubienie jego profilu, a także tweetowanie i udostępnianie informacji wyborczych na Twitterze i innych portalach będą traktowane jako naruszenie ciszy wyborczej.Konsekwencje złamania ciszy wyborczej
Naruszenie ciszy wyborczej ponosi za sobą konsekwencje finansowe. Za czynną agitację grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł. Natomiast za publikowanie sondaży kara sięga od 500 tys. zł do 1 mln zł.TVN24, RMF FM, Onet.pl, Interia.pl, TVP Info