Przywódca Platformy Obywatelskiej zapewniał, że nie jest zmartwiony kiepskimi dla KO sondażami. – W 2011 roku przegrywaliśmy 11 pkt. miesiąc, pięć tygodni przed wyborami. To są wybory i kampania wyborcza tak naprawdę teraz się dopiero zaczyna i te wszystkie narzekania, że nic się nie działo przez ostatnie tygodnie czy miesiące, nie mają znaczenia. Kończą się wakacje, rejestracja komitetów, losowanie numerów, nazwiska i już prawdziwa kampania – przekonywał.
Po zapewnieniach, że Kidawa-Błońska jest prawdziwą kandydatką na premiera, Schetyna pokusił się o wytypowanie jej wyniku wyborczego. – Dlaczego Kaczyński uciekał od debaty ze mną? Przegrał debatę i przegrał wybory (wcześniejsze, z 2007 roku - red.). I te wybory też przegra. Zostanie zmiażdżony przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Przegra te wybory w Warszawie. To mogę dzisiaj pani powiedzieć, napisać i podeprzeć to słowem harcerza, jak pani chce – podkreślał.
Grzegorz Schetyna skomentował też najnowszą kampanię PiS, czyli „cysterny wstydu”. – Będzie pytanie, skąd pieniądze, jakie jest zaangażowanie Orlenu w kampanię wyborczą. Zapytanie do tych, którzy te pieniądze publiczne w Orlenie wydają, którzy angażują się w kampanię wyborczą. Będziemy oczekiwać pełnego ujawnienia finansowania tej akcji – mówił. – Chcę też wiedzieć, czy była koordynowana akcja zatrzymania byłego prezesa Orlenu Jacka Krawca razem z przygotowaniem tego żałosnego happeningu przez Morawieckiego i Brudzińskiego – dodawał.
Czytaj też:
PiS rusza w Polskę z „cysternami wstydu”. To kampania wymierzona w PO i PSLCzytaj też:
Dziedziczak ocenia Kidawę-Błońską. Prognozuje także, kto będzie kandydatem PiS na premieraCzytaj też:
Schetyna ustępuje miejsca Kidawie-Błońskiej. Reakcje na Twitterze