KO zaproponowała program „Otwarty Sejm”. „Wybór między państwem wolnym a zamkniętym”

KO zaproponowała program „Otwarty Sejm”. „Wybór między państwem wolnym a zamkniętym”

Kamila Gasiuk-Pihowicz i Kazimierz Ujazdowski
Kamila Gasiuk-Pihowicz i Kazimierz Ujazdowski Źródło: X / Platforma News
Koalicja Obywatelska zaproponowała program „Otwarty Sejm”. Zakłada on m.in. zakaz odrzucania projektów obywatelskich w I czytaniu oraz eliminację ekspresowego ustawodawstwa w dziedzinie podatków i samorządu.

– Stawka tych wyborów jest bardzo wysoka. To wybór między państwem wolnym a państwem zamkniętym, państwem obywateli a państwem przestraszonego społeczeństwa. Zrobimy wszystko, żeby wygrała ta pierwsza wizja, zgodna z polską i europejską tradycją. Bramek przed Sejmem nie było w takiej liczbie po 1989 roku. To symbol podeptania parlamentaryzmu i zamknięcia Sejmu dla obywateli. Deklarujemy, że po zwycięstwie wyborczym Sejm będzie otwarty – mówił na konferencji prasowej Kazimierz Michał Ujazdowski.

Kandydat na senatora zapowiedział „przywrócenie normalnych praktyk parlamentarnych właściwych polskiej tradycji prawnej, ale także przeprowadzenie zmian, które będą wyrazem kontroli obywatelskiej nad ”. – Będzie demokratyczne wysłuchanie publiczne na wniosek 1/3 składu każdej komisji. Każdy ważny projekt ustaw będzie mógł być uzgodniony z organizacjami pozarządowymi w otwartej debacie. Zakazujemy odrzucenia inicjatyw obywatelskich w pierwszym czytaniu. Każdy projekt obywatelski powinien przejść normalną procedurą. Nie oznacza, że każdy ma być przyjęty, ale nie można blokować prac na początku. Wyeliminujemy ekspresowe ustawodawstwo w dziedzinie podatków i pozycji samorządu. Wszystkie ustawy dot. pozycji samorządu, praw podatników, wolności obywatelskich będą szły tokiem jak regulacje kodeksowe” – podkreślał Kazimierz Michał Ujazdowski.

twitter

„Program PiS jest czymś absolutnie drastycznym”

– Ostatnie pomysły śmierdzą dyktaturą. PiS od 4 lat wyburza niezależność polskich sądów, wymiaru sprawiedliwości. Krok po kroku polskie sądy są upodabniane do sądów w Rosji, na Białorusi, gdzie sędzia, prokurator są podnóżkami polityków, którzy aktualnie rządzą. Propozycje PiS zmierzające do likwidacji immunitetów wpisują się w ten bardzo niebezpieczny trend. Również niebezpiecznym trendem jest pomysł stworzenia przez Jarosława Kaczyńskiego samorządu dziennikarskiego. Dla każdego, kto obserwuje życie polityczne jest jasne, że będzie to narzędzie do zastraszania dziennikarzy – dodała Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Czytaj też:
Z czego PiS sfinansuje obietnice wyborcze? „Program wyborczy to nie tabelka w Excelu”

Źródło: X / Platforma News