Jarosław Kaczyński tłumaczył, że „droga ku temu to kontynuacja naszej polityki społecznej, zrównoważonego rozwoju, ale to także tworzenie mechanizmów, które doprowadzą do tego, iż polska gospodarka będzie się unowocześniała”. – Ostatnio przedmiotem krytyki, dyskusji w Polsce jest nasz plan podnoszenia płacy minimalnej. Już bardzo niedługo, od 1 stycznia 2021 roku do 3000 zł, a od 1 stycznia 2024 roku do 4000 zł. Otóż niektórzy mówią, że to polskiej gospodarce zaszkodzi, że to zaszkodzi pracownikom. To bardzo, bardzo radykalna nieprawda. Kiedy może nastąpić poprawa organizacyjna, jeżeli chodzi o technologie w naszej gospodarce? Bo przecież pod tym względem jesteśmy pod wieloma względami dość daleko za naszymi zachodnimi sąsiadami. Wtedy, kiedy wprowadzanie takich zmian będzie się po prostu opłacało, a będzie się opłacało wtedy, kiedy praca będzie droga. A droga do drogiej pracy to z jednej strony zabiegi administracyjne, bo podnoszenie płacy minimalnej to zabieg administracyjny, a z drugiej strony to rynek pracownika i my już dzisiaj taki rynek pracownika mamy. Obniżyliśmy bezrobocie, radykalnie obniżyliśmy bezrobocie – stwierdził prezes PiS.
Polityk przypomniał, że „w 2005 roku po raz pierwszy na krótko PiS zdołało przejąć władzę i podjąć pierwsze kroki zmierzające do zmiany tego systemu, a później w 2015 już z bardziej dojrzałymi planami uczyniło to po raz drugi”. – To była ta zasadnicza, fundamentalna zmiana. Władzę przejęła nowa ekipa, która nie miała nic wspólnego z komunizmem ani z postkomunizmem – mówił Jarosław Kaczyński.
– Polska tradycja, polska tradycja republikańska, polska tradycja wolności, a więc Polska wyspą wolności, bo ta wolność w zachodniej Europie się dzisiaj cofa. Dzisiaj za powiedzenie oczywistości, że z pary homoseksualistów nie może być dzieci, można mieć proces karny w niektórych krajach. To się w Polsce w żadnym wypadku, jak to mówią na Podhalu, nie przyjmie. Nie przyjmie się także atak na rodzinę. Atak na rodzinę w jej tradycyjnym kształcie. To znaczy kobieta, mężczyzna, dzieci. Oczywiście bywam z tego powodu, że tak mówię, atakowanym. Wielokrotnie w życiu dzieje się tak, że matka, najczęściej matka, czasem ojciec, dużo rzadziej zostaje z dziećmi sam. I to też jest oczywiście rodzina i to też wspieramy. Z całej siły – stwierdził prezes PiS dodając, że ma zamiar bronić polskiej rodziny. – Także i wtedy, kiedy np. te dzieci są przysposobione. Bo to naprawdę piękna rzecz przysposobić dzieci. To piękny, wielki czyn. Ale fundamentem jest ta rodzina, nazwijmy ją tak, klasyczna. Nie mamy zamiaru jej niszczyć. Będziemy ją bronić – zaznaczył.
Czytaj też:
Schetyna domaga się dymisji szefa NIK. „Skończymy z tym układem 13 października”