Krzysztof Śmiszek kandyduje w zbliżających się wyborach do Sejmu jako kandydat Lewicy z Wrocławia. – Przez ostatnie 15 lat działałem w organizacjach pozarządowych i to ja pukałem do drzwi polityków. Teraz, kandydując do Sejmu, przekraczam pewną linię i staję po bardzo konkretnej stronie politycznej – powiedział polityk w wywiadzie dla Onetu. Śmiszek zaznaczył, że Wrocław od marca tego roku stał się jego „drugim domem”. – Coraz lepiej poznaję troski i bolączki wrocławian. Czuję się tu jak u siebie – dodał. Polityk Wiosny wskazał także, w jakich komisjach widzi dla siebie miejsce w Sejmie. – Moje wykształcenie i doświadczenie naturalnie kieruje mnie do pracy w komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Dla mnie, dla prawnika i nauczyciela akademickiego to, co dzieje się z polskim wymiarem sprawiedliwości, z praworządnością, z erozją szacunku dla konstytucji, jest jedną z bardziej bolesnych spraw – stwierdził Krzysztof Śmiszek.
„Każdy każdemu przypinał inną łatkę”
Polityk opowiedział również o współpracy Wiosny z Partią Razem i SLD. – Każdy z nas podchodził do tej współpracy z pewnym bagażem doświadczeń i wyobrażeń na temat innych partii. Każdy każdemu przypinał inną łatkę. (…) Po naszym drugim, trzecim spotkaniu, te wszystkie uprzedzenia prysły. Oczywiście jest tak, że cały czas docieramy się i będziemy się docierać do 13 października. Ale współpraca jest nadzwyczaj dobra, bo widzimy, jak dużą premię dostaliśmy od społeczeństwa za połączenie, a po drugie, jak dużo czerpiemy od siebie nawzajem – przekazał Krzysztof Śmiszek w wywiadzie dla Onetu.
Krzysztof Śmiszek zapowiedział, że 5 października weźmie udział w Marszu Równości, który odbędzie się we Wrocławiu. – Od jakiegoś czasu mamy do czynienia z dzieleniem społeczeństwa i graniem homofobiczną kartą przez Jarosława Kaczyńskiego. To jest celowe podburzanie jednych przeciwko drugim. I Kaczyńskiemu całkiem nieźle to wychodzi. Efektem tego dzielenia są pobicia na ulicy. Kaczyński nigdy nie powie wprost „bijcie geja", tylko „brońcie rodziny". W ten sposób zachęca do przemocy wobec mniejszości – stwierdził polityk.
Czytaj też:
„Super Express”: Ojciec premiera przebywa w szpitalu w stanie ciężkim