W spocie opublikowanym 4 października pojawia się Janusz Korwin-Mikke, a także m.in. Robert Winnicki i Grzegorz Braun. Politycy przekonują, by w zbliżających się wyborach parlamentarnych oddać głos na Konfederację.
facebookCzytaj też:
Ronnie Ferrari w „Pytaniu na śniadanie” z piosenką „Ona by tak chciała”. Wydawca programu zawieszony
Kilkanaście godzin później Janusz Korwin Mikke na Facebooku opublikował post, w którym analizował oczekiwania wyborców i działania polityków. „Powtarzam jeszcze raz za śp. lady Małgorzatą Thatcherową: »Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy« i proszę sobie to raz na zawsze zapamiętać!” – napisał.
„Mimo to ludzie nadal domagają się od polityków, by »dali« - bo każdy lubi dostać coś »za darmo«. Otóż »za darmo« to nie ma nic. Ale politycy, chcąc wygrać wybory, obiecują. Na zasadzie: »Nikt nie da Wam tyle, ile my Wam obiecamy!«. Normalne państwo nie może zabrać Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu. Podatki były i powinny być po to, żeby utrzymać wojsko, policję, służby specjalne, sądy i małą administrację. Ale jeśli państwo zabiera Kowalskiemu, żeby dać Wiśniewskiemu, to ludzie przestają pracować i kombinują, jak stworzyć koalicję, mieć 51%, żeby ograbić pozostałe 49%. Po co pracować, jeżeli można zabierać innym przez głosowanie?! Dawanie zasiłków socjalnych oznacza demoralizację ludzi ponieważ uczy się ludzi, że można dostać coś »za darmo«” – analizował Janusz Korwin-Mikke w obszernym wpisie w mediach społecznościowych.
facebookCzytaj też:
Samodzielna większość? PiS z ogromną przewagą w kolejnym sondażu