– To jest jedna partia w trzech odmianach: jedna partia anty-PiS – mówił w sobotę 5 października Jarosław Kaczyński o Koalicji Wyborczej, sprzymierzonym z Kukizem SLD oraz sojuszu SLD, Wiosny i Razem. Wyróżnił jedynie Konfederację, o której powiedział, że nie wiadomo, czego się po niej spodziewać w parlamencie.
– Nasi przeciwnicy zmieniają co chwilę zdanie, mają różnego rodzaju zapowiedzi, przedstawiają je społeczeństwu, później te zapowiedzi się zmieniają i – począwszy od spraw kulturowych, duchowych, odnoszących się do tego wszystkiego, co tworzy naszą kulturę, a skończywszy na sprawach społecznych, ekonomicznych – to tworzy jakąś taką mieszaninę, ciągle fluktuującą i jednocześnie całkowicie niespójną, i jednocześnie też niemożliwą do realizacji – mówił prezes PiS w Bielsku-Białej.
Przywódca Zjednoczonej Prawicy na tydzień przed wyborami apelował o mobilizację. – Musimy nie tylko wygrać, ale zdecydowanie wygrać. Wszyscy do urn – podkreślał. – Rządzenie to nie jest zabawa. Rządzenie, szanowni państwo, to nie jest haratanie w gałę, to nie jest, proszę państwa, spotykanie się przy dobrym winie i dobrych cygarach, które się sprowadza specjalnie – jak mogliśmy na taśmach zobaczyć – z odległych krajów, tylko to jest bardzo ciężka praca, bardzo ciężka systematyczna praca, wymagająca wysiłku intelektualnego, ale także nawet wysiłku fizycznego, bo to jest także ciężka praca w sensie fizycznym – mówił Kaczyński.
Czytaj też:
Berkowicz proponuje wyborcom zabawę. Zgłoszenia tylko w formie... przelewów