Senatorem z Kaszub zostanie Stanisław Lamczyk, dotychczas poseł Platformy Obywatelskiej. Udało mu się pokonać wojewodę pomorskiego Dariusza Drelicha z PiS. Dlaczego? Ponieważ głosy konserwatywnego elektoratu się podzieliły. Drelichowi głosy odebrał bowiem senator Waldemar Bonkowski, który wystartował do Senatu jako niezależny kandydat.
Bonkowski wyrzucony z PiS
W sierpniu Waldemar Bonkowski został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości. Wniosek o jego wykluczenie złożył rzecznik dyscypliny partyjnej, Karol Karski. W lutym 2018 roku senator Waldemar Bonkowski został zawieszony w prawach członka PiS i klubu parlamentarnego PiS. Rzecznik partii poinformowała wówczas, że zadecydował o tym prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Nie podała przyczyny, jednak można było z dużą pewnością wnioskować, iż chodziło o aktywność senatora w mediach społecznościowych. Polityk udostępnił m.in. film, na których żydowska służba porządkowa kopniakami i ciosami pałek pogania swoich pobratymców. Z tymi przykrymi zdarzeniami kontrastuje wesoła muzyka klezmerska. Cały materiał filmowy pochodzi z archiwalnych nazistowskich materiałów propagandowych.
Relacja żony Bonkowskiego
O polityku stało się również głośno za sprawą jego pozamałżeńskiego romansu z kobietą poznaną na miesięcznicy smoleńskiej. Pod koniec listopada w „Dużym Formacie” o senatorze z Kaszub opowiedziała jego żona Hanna Bonkowska. Opisała m.in. awanturę, którą polityk miał wywołać w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Kiedy siostra Hanny z mężem postanowili opuścić rodzinną imprezę, Bonkowskiemu miały puścić nerwy. „Musiało to rozjuszyć Waldka, bo krzyknął: K***a, ja was tu wszystkich zaraz wyprowadzę. A po chwili wbiegł z pistoletem w ręku” – relacjonowała żona senatora. „Czułam się, jakbym była w środku filmu. Gdy przystawił mojej siostrze Basi do serca pistolet, moja 76-letnia mama rzuciła się w jej stronę. Zabij mnie zamiast niej – prosiła – opowiada dalej Bonkowska, która wówczas wezwała policję. Policjanci zagrozili politykowi PiS rewizją, gdy ten przekonywał, że broń wrzucił do studni. Wtedy miał ustąpić i pokazać funkcjonariuszom pistolet, który – jak się okazało – był bronią na gaz. Po zajściu, przeciw Bonkowskiemu nie wszczęto postępowania, rodzina nie złożyła bowiem zawiadomienia”.
Kobieta opisywała także późniejszy stosunek męża do niej, jego romanse oraz wybuchy agresji powodowane poruszaniem tego tematu. „Z dnia na dzień zrobiło się otwarte piekło. Szarpał mnie, popychał, wyzywał i straszył szpitalem. Ja mała, chuda – on wielki. Bałam się. Uprzedziłam rodzinę, że może mnie zamknąć w psychiatryku” – opisywała w rozmowie z dziennikarzami.