Politycy Koalicji Obywatelskiej przekonywali na zorganizowanej przed Sądem Najwyższym konferencji prasowej, że ich protesty wyborcze złożone są „w oparciu o prawdziwe przesłanki”, które ich do tego upoważniają, „w odróżnieniu od protestów składanych przez PiS”.
– PiS-owskie protesty wynikają z faktu, że PiS jest niezadowolony z wyników wyborów. Porażka wyborcza PiS-u jest podstawą składanych przez PiS protestów wyborczych – stwierdził podczas konferencji prasowej przed Sądem Najwyższym Mariusz Witczak z PO. – Jest to sytuacja skandaliczna, bulwersująca i wymagająca odpowiednich kroków ze strony organów międzynarodowych i wewnętrznego, krajowego monitorowania tego procesu – dodał.
Poparcie protestów wyborczych uzasadniał Marek Borowski. – Nasze protesty wyborcze, złożone na podstawie realnych przesłanek, nie są odpowiedzią na protesty PiS. Podstawy, na które się powołujemy w naszych wnioskach to m. in. nieodpowiednie logo na karcie głosowania lub niedokładna instrukcja – tłumaczył senator-elekt.
Protesty złożyło też PiS
W wyborach do Senatu PiS zdobyło 48 mandatów, co nie daje partii Jarosława Kaczyńskiego większości w izbie wyższej. Koalicji Obywatelskiej przypadły 43 mandaty. Trzy mandaty wywalczyli politycy PSL a dwa Lewicy. Trzy przypadły kandydatom sympatyzującym z opozycją, ale startującym z własnych komitetów: Stanisławowi Gawłowskiemu, Krzysztofowi Kwiatkowskiemu oraz Wadimowi Tyszkiewiczowi. Jeden mandat otrzymała Lidia Staroń, która nie miała w swoim okręgu rywala z Prawa i Sprawiedliwości.
PiS ma jednak nadzieję na zmianę tych wyników. W poniedziałek do Sądu Najwyższego wpłynęły wnioski o ponowne przeliczenie głosów w aż sześciu okręgach, w których przegrała partia Jarosława Kaczyńskiego: okręg nr 12 (Toruń), okręg nr 75 (Katowice), okręg nr 92 (Konin), okręg nr 95 (Kalisz), okręg nr 96 (Kalisz) oraz okręg nr 100 (Koszalin).
Czytaj też:
Wyniki wyborów unieważnione w dwóch okręgach? Rzecznik SN potwierdza taką możliwość