– Wyborcy zdecydowali i musimy szanować werdykt wyborców i szanujemy. Aczkolwiek osobiście uważam, że źle się stało, że Konfederacja w ogóle zgłosiła swój komitet do wyborów – powiedział Jarosław Zieliński na antenie radia Wnet. W dalszej części audycji wiceminister MSWiA szczegółowo wytłumaczył, na jakiej podstawie tak uważa. – To jest marnowanie głosów. Konfederacja odwoływała się do elektoratu prawicowego. Głosowanie na małą partię, mały komitet polityczny, dawało niewielki urobek w postaci mandatów. Mniej więcej 1,5%, tak chyba można przeliczyć w pośpiechu, pobieżnie, oddanych głosów na Konfederację dawało 1 mandat, 1,5 proc. głosów oddanych na PiS dawało pewnie około 10 mandatów – analizował polityk.
„To nie jest sukces”
– W sytuacji, gdy losy Polski się ważą, kiedy waży się to czy Polska wróci – nie daj Boże – na te tory, którymi szła przez 25 lat rządów liberalnych, postkomunistycznych, czy będzie to kontynuacja dobrej zmiany, którą wprowadził i realizował przez cztery lata PiS, to chyba wybór jest prosty – stwierdził Jarosław Zieliński. Wiceminister ocenił także wynik wyborczy Konfederacji. – To nie jest sukces, 11 mandatów to nie jest żaden sukces – komentował w Radiu Wnet Jarosław Zieliński.
Czytaj też:
Śmiszek: Pierwszym, który wbije nóż w plecy Kaczyńskiemu, będzie Ziobro