Podczas konferencji przed Pierwszym Urzędem Skarbowym Warszawa Śródmieście Bronisław Komorowski mówił o złożonych przez siebie obietnicach ws. referendum. Zapowiedział również, że nie weźmie udziału w debacie zaproponowanej przez Pawła Kukiza - informuje 300polityka.
- Wysłałem zarządzenie w sprawie referendum do marszałka Senatu, bo zgodnie z Konstytucją, Senat musi to zaopiniować - powiedział Bronisław Komorowski. Referendum ws. zakazu finansowania partii z budżetu, zmian w ordynacji podatkowej i JOW-ów zaplanowano na 6 września. Prezydent zaznaczał, że jego rozwiązania ws. ordynacji podatkowej pozwolą na to, by wątpliwości w razie sporów na linii urząd skarbowy-podatnik były rozstrzygane na korzyść tego drugiego.
Na konferencji prezydenta Komorowskiego wystąpił Ryszard Petru, który przekonywał, że w Polsce problemem dla małych i średnich firm nie jest wysokość podatków, a niejasność prawa.
Prezydent odmawia udziału w "debacie Kukiza"
Bronisław Komorowski powiedział też, że nie weźmie udziału w debacie, jaką zaproponował Paweł Kukiz. Zamiast tego urzędujący prezydent chce zaprosić muzyka do Pałacu Prezydenckiego na rozmowę o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. - By zaproponować współdziałanie na rzecz dalszego budowania klimatu akceptacji dla JOW-ów w okresie przedreferendalnym - powiedział prezydent.
- To niejasna propozycja. Albo jest się politykiem, albo tylko o wyłącznie obywatelem. Propozycja, aby dwóch kontrkandydatów debatowało przy udziale trzeciego, który przestał być konkurentem, wydaje mi się co najmniej dziwna - mówił prezydent. Dodał, że "rozumie intencje Kukiza", który jego zdaniem chce edukować Polaków ws. JOW-ów i stwierdził, że akurat w tej sprawie nie należy go przekonywać o słuszności tego postulatu.
- Może (Kukiz - red.) powinien wykorzystać swoją szansę na przekonanie Andrzeja Dudy, który mówi, że jest przeciwnikiem JOW-ów - powiedział Bronisław Komorowski.
Propozycja otwartej debaty od Kukiza. Duda się zgodził
Kukiz w zamieszczonym na Facebooku wpisie podkreślił, że nie jest "dysponentem” oddanych na niego głosów. "Każdy z Nas ma swoje sumienie. Każdy zrobi to, co uważa za stosowne. Każdy z Nas jest wolnym człowiekiem i to właśnie różni Nas od tych, którzy pod dyktando wodzów dzisiejszych partii podnoszą ręce w Sejmie tak, jak im ich wódz rozkaże. Często nawet zielonego pojęcia nie mając co głosują. A wszystko za srebrniki pod przykrywką >dyscypliny partyjnej< i >racji stanu<. Nie chcę namawiać do brania czy nie brania udziału w głosowaniu w II turze. Absolutnie również nie zamierzam wskazywać swojego kandydata bądź komunikować, że takiego nie posiadam” – napisał Kukiz.
Następnie podkreślił, że "jest trochę zaskoczony” faktem, iż obaj kandydaci zabiegają o poparcie jego i jego zwolenników, gdyż wcześniej byli oni lekceważeni "tak przez jedną jak i drugą opcję”
"Szanowni Kandydaci,skoro zabiegacie o głosy mojego elektoratu to spotkajcie się z nim! Przyjmijcie zaproszenie do Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. To ta sama, w której odbywał się nasz wieczór wyborczy. Termin do ustalenia. Spotkajcie się z ludźmi, którzy zapytają Was o naszą przyszłość. O Polskę. Zróbcie debatę, którą z przyjemnością poprowadzę. Odpowiedzcie na nasze pytania a wówczas każdy z nas będzie wiedział czy iść na wybory a jeśli tak to na kogo oddać swój głos. Na tym właśnie polega demokracja. Co Wy na to?” – zaproponował Kukiz.
W imieniu sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, Beata Szydło jego szefowa zgodziła się na udział kandydata PiS w tym wydarzeniu. Także sam kandydat przyjął zaproszenie.
300polityka, Wprost.pl
Na konferencji prezydenta Komorowskiego wystąpił Ryszard Petru, który przekonywał, że w Polsce problemem dla małych i średnich firm nie jest wysokość podatków, a niejasność prawa.
Prezydent odmawia udziału w "debacie Kukiza"
Bronisław Komorowski powiedział też, że nie weźmie udziału w debacie, jaką zaproponował Paweł Kukiz. Zamiast tego urzędujący prezydent chce zaprosić muzyka do Pałacu Prezydenckiego na rozmowę o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych. - By zaproponować współdziałanie na rzecz dalszego budowania klimatu akceptacji dla JOW-ów w okresie przedreferendalnym - powiedział prezydent.
- To niejasna propozycja. Albo jest się politykiem, albo tylko o wyłącznie obywatelem. Propozycja, aby dwóch kontrkandydatów debatowało przy udziale trzeciego, który przestał być konkurentem, wydaje mi się co najmniej dziwna - mówił prezydent. Dodał, że "rozumie intencje Kukiza", który jego zdaniem chce edukować Polaków ws. JOW-ów i stwierdził, że akurat w tej sprawie nie należy go przekonywać o słuszności tego postulatu.
- Może (Kukiz - red.) powinien wykorzystać swoją szansę na przekonanie Andrzeja Dudy, który mówi, że jest przeciwnikiem JOW-ów - powiedział Bronisław Komorowski.
Propozycja otwartej debaty od Kukiza. Duda się zgodził
Kukiz w zamieszczonym na Facebooku wpisie podkreślił, że nie jest "dysponentem” oddanych na niego głosów. "Każdy z Nas ma swoje sumienie. Każdy zrobi to, co uważa za stosowne. Każdy z Nas jest wolnym człowiekiem i to właśnie różni Nas od tych, którzy pod dyktando wodzów dzisiejszych partii podnoszą ręce w Sejmie tak, jak im ich wódz rozkaże. Często nawet zielonego pojęcia nie mając co głosują. A wszystko za srebrniki pod przykrywką >dyscypliny partyjnej< i >racji stanu<. Nie chcę namawiać do brania czy nie brania udziału w głosowaniu w II turze. Absolutnie również nie zamierzam wskazywać swojego kandydata bądź komunikować, że takiego nie posiadam” – napisał Kukiz.
Następnie podkreślił, że "jest trochę zaskoczony” faktem, iż obaj kandydaci zabiegają o poparcie jego i jego zwolenników, gdyż wcześniej byli oni lekceważeni "tak przez jedną jak i drugą opcję”
"Szanowni Kandydaci,skoro zabiegacie o głosy mojego elektoratu to spotkajcie się z nim! Przyjmijcie zaproszenie do Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. To ta sama, w której odbywał się nasz wieczór wyborczy. Termin do ustalenia. Spotkajcie się z ludźmi, którzy zapytają Was o naszą przyszłość. O Polskę. Zróbcie debatę, którą z przyjemnością poprowadzę. Odpowiedzcie na nasze pytania a wówczas każdy z nas będzie wiedział czy iść na wybory a jeśli tak to na kogo oddać swój głos. Na tym właśnie polega demokracja. Co Wy na to?” – zaproponował Kukiz.
W imieniu sztabu wyborczego Andrzeja Dudy, Beata Szydło jego szefowa zgodziła się na udział kandydata PiS w tym wydarzeniu. Także sam kandydat przyjął zaproszenie.
300polityka, Wprost.pl