Minister pracy Władysław Kosiniak–Kamysz odniósł się do wtorkowego spaceru Bronisława Komorowskiego, podczas którego prezydent został zapytany o sytuację młodych ludzi na rynku pracy. – Przedstawiłbym programy, które są przyjęte, jak "Mieszkanie dla młodych", czy "Wsparcie przy zatrudnieniu”. Może warto z nich skorzystać – mówił w programie „Po przecinku” w TVP Info.
Komorowski we wtorek wyszedł na ulice stolicy "prosić Polki i Polaków o głosy 24 maja". W czasie spaceru prezydenta zaczepił młody Polak i zapytał, jak ma żyć i za co ma kupić mieszkanie jego siostra, która po trzech latach szukania pracy znalazła taką, w której zarabia 2 tys. złotych. – Znaleźć inną (pracę - przyp. red.). Wziąć kredyt. Wiesz, że w Polsce spada bezrobocie? A w Anglii idzie w górę – mówił prezydent.
Wypowiedź spotkała się ze zmasowaną krytyką opozycji, a zwłaszcza sztabu Andrzeja Dudy. – Pan prezydent w tym spacerze odbył wiele rozmów. Nie wszystko da się wyjaśnić w ciągu krótkiej interakcji – tłumaczył prezydenta Kosiniak-Kamysz.
Zapytany, co sam powiedziałby temu chłopakowi, stwierdził: – Przedstawiłbym programy, które są przyjęte. Może warto z nich skorzystać. To programy takie jak „Mieszkanie dla młodych”, czy „Wsparcie przy zatrudnieniu".
Kosiniak-Kamysz nie chce JOW-ów
Minister pracy przyznał ponadto, że nie jest zwolennikiem JOW-ów. – Nie do końca było to w kampanii wszystko przedstawione i wytłumaczone. Ja nie jestem zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych, bo one nie oddają reprezentatywności społecznej w pełnym znaczeniu – mówił.
Polityk PSL posłużył się przykładem Wielkiej Brytanii, gdzie UKIP zdobył ponad 12 proc. głosów i jeden mandat.
tvp.info
Wypowiedź spotkała się ze zmasowaną krytyką opozycji, a zwłaszcza sztabu Andrzeja Dudy. – Pan prezydent w tym spacerze odbył wiele rozmów. Nie wszystko da się wyjaśnić w ciągu krótkiej interakcji – tłumaczył prezydenta Kosiniak-Kamysz.
Zapytany, co sam powiedziałby temu chłopakowi, stwierdził: – Przedstawiłbym programy, które są przyjęte. Może warto z nich skorzystać. To programy takie jak „Mieszkanie dla młodych”, czy „Wsparcie przy zatrudnieniu".
Kosiniak-Kamysz nie chce JOW-ów
Minister pracy przyznał ponadto, że nie jest zwolennikiem JOW-ów. – Nie do końca było to w kampanii wszystko przedstawione i wytłumaczone. Ja nie jestem zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych, bo one nie oddają reprezentatywności społecznej w pełnym znaczeniu – mówił.
Polityk PSL posłużył się przykładem Wielkiej Brytanii, gdzie UKIP zdobył ponad 12 proc. głosów i jeden mandat.
tvp.info