- Pamiętacie państwo wyciągnięcie słynnego dziadka z Wehrmachtu? Ze zdumieniem odczytuję, że pan Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy, jakby nic się nie stało - mówił Bronisław Komorowski. Dodał też, że PiS chce przypodobać się skrajnie prawicowym wyborcom Grzegorza Brauna.
Komorowski odniósł się w Opolu do pytania Andrzeja Dudy w trakcie debaty telewizyjnej na temat Jedwabne. - Jako zagrożenie widzę dziwne pytanie mojego konkurenta odnośnie do relacji polsko-żydowskich. Nic prostszego, jak uruchamiać tego rodzaju negatywne myślenie - stwierdził.
Prezydent stwierdził, iż pytanie to można zrozumieć jako "walkę o poparcie ludzi o skrajnych poglądach, ludzi o nacjonalistycznych, ksenofobicznych postawach". - Nie mogę tego inaczej odczytać niż jako efektu poparcia udzielonego panu Dudzie przez Grzegorza Brauna, człowieka o nieprawdopodobnych, czysto antysemickich poglądach i zachowaniach. To trzeba traktować jako poważne ostrzeżenie - mówił.
"Kurski pojawia się u boku Dudy, jakby nic się nie stało"
"Gazeta Wyborcza" podała dziś, iż Jacek Kurski zaangażował się w prace sztabu wyborczego kandydata PiS na prezydenta Polski. Komorowski podkreślił, iż ze zdumieniem odczytuje to, że Jacek Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy. - Pamiętacie państwo wyciągnięcie słynnego dziadka z Wehrmachtu? Ze zdumieniem odczytuję, że pan Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy, jakby nic się nie stało - stwierdził.
Na koniec Bronisław Komorowski podkreślił raz jeszcze, iż nie ma nad sobą żadnego prezesa. - Za moim kontrkandydatem jest cała grupa ludzi znanych z PiS, jak Jacek Kurski, jak Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński. Włącznie z samym prezesem - tłumaczył.
Prezydent stwierdził, iż pytanie to można zrozumieć jako "walkę o poparcie ludzi o skrajnych poglądach, ludzi o nacjonalistycznych, ksenofobicznych postawach". - Nie mogę tego inaczej odczytać niż jako efektu poparcia udzielonego panu Dudzie przez Grzegorza Brauna, człowieka o nieprawdopodobnych, czysto antysemickich poglądach i zachowaniach. To trzeba traktować jako poważne ostrzeżenie - mówił.
"Kurski pojawia się u boku Dudy, jakby nic się nie stało"
"Gazeta Wyborcza" podała dziś, iż Jacek Kurski zaangażował się w prace sztabu wyborczego kandydata PiS na prezydenta Polski. Komorowski podkreślił, iż ze zdumieniem odczytuje to, że Jacek Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy. - Pamiętacie państwo wyciągnięcie słynnego dziadka z Wehrmachtu? Ze zdumieniem odczytuję, że pan Kurski pojawia się u boku Andrzeja Dudy, jakby nic się nie stało - stwierdził.
Na koniec Bronisław Komorowski podkreślił raz jeszcze, iż nie ma nad sobą żadnego prezesa. - Za moim kontrkandydatem jest cała grupa ludzi znanych z PiS, jak Jacek Kurski, jak Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński. Włącznie z samym prezesem - tłumaczył.