Cimoszewicz: JOW to pobożne życzenia

Cimoszewicz: JOW to pobożne życzenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Cimoszewicz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Nadzieje wiązane z JOW-ami to pobożne życzenia. Takich rzeczy w trakcie kampanii wyborczej, tuż przed wyborami nie należy robić - mówił w Kontrwywiadzie RMF były premier Włodzimierz Cimoszewicz.
Zdaniem Cimoszewicza pomysł prezydenta o rozpisaniu referendum ws. JOW-ów może być czysto wyborczy i czysto kampanijny. - Chociaż oczywiście potwierdzam, że Komorowski wraz z innymi ludźmi z Platformy już 10 lat temu się za tym opowiadał - dodał. Zaznaczył również, że na szczęście kampania między I i II turą wyborów nie została dominowana przez ten pomysł.

"Duda jak sprzedawca proszku"

Cimoszewicz jasno zadeklarował się, że "jest kibicem Komorowskiego" i tego nie ukrywa. - O Dudzie nie chcę mówić rzeczy złych, chociaż pewnie rozmaite przypuszczenia mają jakąś tam podstawę, ale chciałbym powiedzieć jedynie tyle, że tego człowieka ani ja nie znam, ani chyba nikt tak naprawdę nie zna - mówił o kontrkandydacie urzędującego prezydenta.

- My znamy człowieka, którego widzimy od paru miesięcy w klipach reklamowych telewizyjnych - to tak, jakby ktoś sprzedawał proszek. Czy na tej podstawie wyrabiamy sobie poglądy na temat człowieka, który reklamuje proszek? - kontynuował swój wywód na temat Dudy Cimoszewicz.

Były premier zwrócił również uwagę na to, że wyniki I tury wyborów nie tylko ujawniły "rosnącą niechęć do establishmentu politycznego". Dodał, że należy zainteresować się także obniżoną frekwencją podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich. -  Zwłaszcza w tych regionach, w których poparcie dla obozu rządzącego jest tradycyjnie wysokie - dodał.

RMF FM